Od czterech lat mieszkają w bezpośrednim sąsiedztwie dużej kopalni piaskowca kwarcytowego. Wielkie hałdy zwałowiska wyrastają im niemal tuż za oknami. Chcieliby jednego - wyprowadzić się jak najdalej. I tak miało być, ale sprawa wykupu ich działek przez firmę prowadzącą wydobycie utknęła w miejscu.
Teraz kopalnia i ludzie żyjący w jej cieniu licytują się argumentami i nawzajem wytykają sobie brak chęci dojścia do porozumienia. Wioska nazywa się Nowa Łagowica i leży na obrzeżach gminy Iwaniska. Trafić tu niełatwo. Niełatwo byłoby chyba również znaleźć gdziekolwiek drugą miejscowość sołecką, do której nie można dostać się dziś asfaltową drogą. A do Łagowicy właśnie żadna szosa nie prowadzi. I mimo że biegnący środkiem wsi trakt ma rangę powiatowego, jest zaledwie trochę utwardzony.
Gdyby nie to, o tej porze roku mógłby być poważny problem z jego pokonaniem. W paru miejscach droga kluczy leśnymi ostępami i po każdym większym deszczu zamienia się w błotny potok.
Życie mieszkańców Nowej Łagowicy zmieniło się diametralnie w 2011 roku, gdy na między innymi ich dawnych polach, zaczęto wydobywać cenne kruszywo. Wtedy myśleli, że uciążliwe sąsiedztwo dużego zakładu przyjdzie im znosić krótko, do czasu, gdy właściciel kopalni wykupi ich gospodarstwa, a oni za otrzymane pieniądze będą mogli osiąść gdzie indziej.
Tymczasem mijały miesiące, a sprawy transakcji, ani przenosin zupełnie nie przybliżyły się do finału. Ba, z czasem ten finał zaczął oddalać się coraz bardziej. Przy kopalnianej hałdzie stoją trzy domy. Wszyscy mieszkańcy są tu ze sobą spokrewnieni i wszyscy jednakowo czują rozgoryczenie i żal, zarówno do szefostwa kopalni, jak i do władz gminy.
- Nasza sytuacja zdaje się nikogo nie interesować- mówi Dariusz Marszałek. - Wszyscy obiecywali nam pomoc, ale za tymi słowami nie poszły żadne konkretne działania. Mało tego, wójt Iwanisk wydał pozwolenie na uruchomienie u nas kolejnej kopalni. Ma ruszyć już w czerwcu. Nawet nie chcę myśleć jak to będzie wyglądać, skoro już teraz tu się zwyczajnie nie da żyć.
Działająca obecnie kopalnia piaskowca, mimo że leży parę kroków od zabudowań Nowej Łagowicy, to już administracyjnie teren sąsiedniej wioski Dziewiątle. Ta, która ma dopiero powstać, formalnie usytuowana będzie w Woli Jastrzębskiej, ale odległość od jednego do drugiego wyrobiska wyniesie może kilkaset metrów, góra kilometr z okładem. Posesje m.in. rodziny Marszałków znajdą się dokładnie pomiędzy dwoma obszarami eksploatacji, w otoczeniu piętrzących się wysoko zwałowisk. (...)
Rafał Staszewski
Więcej w papierowym wydaniu "TN".
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz