Od dnia, kiedy oficjalnie potwierdzono plany likwidacji w 2020 r. bloków węglowych Elektrowni "Stalowa Wola", miasto aż huczy. Trudno się dziwić. Perspektywa likwidacji, i to rychłej, najstarszego zakładu pracy w mieście, ma ogromny społeczny ładunek emocjonalny.
Niezależnie od tego, co i kiedy działo się będzie z blokiem gazowym, TAURON zapewnia o kolejnych działaniach mających wzmocnić jego stalowowolski oddział. W "kolejnych latach" na terenach obecnego składowiska pyłów Jelnia ma zostać - za 200 mln zł - zbudowana instalacja fotowoltaiczna. Projekt, jak zapewnił F. Grzegorczyk, "jest w fazie zaawansowania", trwa już oczekiwanie na niezbędne decyzje środowiskowe, odrolnienie gruntów itp. To, co najważniejsze dla obecnych pracowników ESW i ich rodzin: nikt pracy nie straci. Prezes koncernu wyliczał szczegółowo, ilu pracowników przejmie blok parowo-gazowy w Elektrociepłowni Stalowa Wola (jeszcze 10 oprócz tych już zakwalifikowanych), dla ilu (60) będzie praca przy systemach biopaliwowych i rezerwowym źródle ciepła dla potrzeb komunalnych, dla ilu (45) zaplanowano zatrudnienie w ramach tzw. gospodarki lokalnej, i dla ilu spółka może stworzyć możliwość zatrudnienia się w innych swoich oddziałach, głównie w... Elektrowni Jaworzno.
Więcej w papierowym i elektronicznym wydaniu "TN".
KUP e-TN:
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz