Wszystko wyglądało jak na planie filmu akcji. Bandyci, zakładnicy, materiały wybuchowe i ogromna liczba funkcjonariuszy najróżniejszych służb, którzy starli się opanować sytuację. Na szczęście scenariusz dramatycznie wyglądających wydarzeń opracowany został jedynie dla potrzeb największych tego rodzaju ćwiczeń jakie kiedykolwiek odbyły się w naszym regionie.
- Takie przedsięwzięcia dają nam możliwość przygotowania się do podjęcia wspólnej akcji z podmiotami policyjnymi z województw ościennych na wypadek wystąpienia sytuacji kryzysowej. Chodzi o zgranie, o unifikowanie uzbrojenia, wyposażenia i tym podobne sprawy - zaznacza inspektor Rafał Kochańczyk świętokrzyski Komendant Wojewódzki Policji w Kielcach.
Na miejsce działań połączonych sił wybrano teren elektrowni w Połańcu. Plan akcji zakładał, że do zakładu wtargną zamaskowani mężczyźni, którzy sterroryzują jego pracowników. Napastnicy wyposażeni byli ładunki wybuchowe, grozili wysadzeniem w powietrze budynków i zabiciem pojmanych zakładników. Na miejsce zdarzenia skierowani zostali policjanci, negocjatorzy, antyterroryści, strażacy, wojskowi, jednostki pływające i śmigłowiec.
W trakcie działań odnaleziono pociski artyleryjskie, wybuchł pożar, z cysterny zaczęła wylewać się ciecz, przestępcy uszkodzili także urządzenia spiętrzające wodę. By opanować sytuację, uczestniczące w akcji służby musiały ewakuować ludzi z zagrożonej strefy.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz