Zamknij

Testy na koronawirusa w szpitalnym laboratorium w Sandomierzu? Starania o to trwają

09:03, 07.04.2020 MPlaza Aktualizacja: 11:45, 07.04.2020
Skomentuj

Dyrekcja sandomierskiego szpitala, wspierana przez władze powiatu, ubiega się o zgodę ministra zdrowia oraz o pieniądze na utworzenie w lecznicy pracowni, w której można byłoby przeprowadzać testy na obecność wirusa SARS-CoV-2. Obecnie na wyniki badań trzeba czekać około 48 godzin, a nawet dobę dłużej. Uruchomienie diagnostyki na miejscu znacząco skróciłoby ten czas.

Pierwsze pismo dotyczące stworzenia możliwości przeprowadzania testów w kierunku wirusa SARS-CoV-2 w Sandomierzu, w laboratorium tutejszego sanepidu, skierował do wojewódzkiego inspektora sanitarnego w Kielcach starosta Marcin Piwnik. Po ponad dwóch tygodniach otrzymał odpowiedź negatywną. Anna Stańczak, zastępczyni wojewódzkiego inspektora uzasadniła ją tym, że sandomierskie laboratorium "nie posiada odpowiedniej bazy lokalowej oraz aparatury badawczej, a liczba zatrudnionych diagnostów laboratoryjnych jest niewystarczająca".

Zobacz także:
- Śmiertelny wypadek w gminie Klimontów. Nie żyje kierowca skutera
- Koronawirus - mandaty za podróżowanie. Kiedy i jak można jechać samochodem?
- Pędziła ponad 130 km/h w terenie zabudowanym! 21-latka straciła prawo jazdy

Sandomierz postanowił nie składać broni. W końcu ubiegłego tygodnia dr Marek Kos, dyrektor Szpitala Specjalistycznego Ducha Świętego zwrócił się do ministra zdrowia z prośbą o zgodę na wykonywanie testów w laboratorium lecznicy. Laboratorium genetyczne miałoby się mieścić w wolnych obecnie pomieszczeniach przy pracowni histopatologicznej.

- Mamy świadomość, że jest to spore wyzwanie. Konieczny jest bowiem remont pomieszczeń, zakup sprzętu, uruchomienie całej linii diagnostycznej, ale również edukacja pracowników laboratorium, które miałoby już inny profil działalności niż obecnie. Realizacja planów wymaga zatem dużych nakładów pracy, ale wyzwanie zostało podjęte - mówi dr Marek Kos.

Potrzebne są również pieniądze, i to niemałe. Według szacunków starosty Marcina Piwnika to kwota rzędu 500-700 tys. zł.

Interpelację w tej sprawie skierowaną do marszałka województwa złożył radny Andrzej Swajda. Jako możliwe źródła finansowania przedsięwzięcia wskazał on Program Operacyjny Województwa Świętokrzyskiego lub budżet województwa. Radny przywołał zalecenia Światowej Organizacji Zdrowia, według której zwiększenie liczby testów na obecność koronawirusa pozwala ograniczać rozprzestrzenianie się pandemii.  

- Jeśli będzie konieczność zapewnienia wkładu finansowego do tej inwestycji, to jestem przekonany, że zarówno powiat, jak i gminy, solidarnie się włączą do udziału w przedsięwzięciu. Widzimy, jak szybko rośnie zachorowalność w kraju i w naszym województwie - zaznacza Marcin Piwnik.

Skrócenie czasu wykonania badania i oczekiwania na jego wynik ważne jest także dla personelu szpitala. Kontakt z pacjentem podejrzewanym o zakażenie powoduje bowiem, że do czasu wykonania testów pracownicy muszą poddać się kwarantannie. Wyłączają się tym samym z pracy. Taki przypadek był już w sandomierskim szpitalnym oddziale ratunkowym.

Jak podkreśla dr Marek Kos, w przyszłości w laboratorium można byłoby wykonywać również między innymi badania w kierunku wirusów grypy czy wirusowego zapalenia płuc.

Obecnie testy na koronawirusa wykonuje w regionie Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Kielcach oraz laboratorium w Regionalnym Centrum Naukowo-Technologicznym w Podzamczu Chęcińskim. Kolejne takie laboratorium ma utworzyć Collegium Medicum Uniwersytetu Jana Kochanowskiego.

(MPlaza)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%