Zamknij

To już drugi zabity orzeł [W najnowszym TN]

19:08, 25.09.2019 JZ
Skomentuj

W rejonie Nowej Dęby ktoś postrzelił będącego pod ścisłą ochroną bielika. Sprawca był uzbrojony w profesjonalną broń z celownikiem optycznym - sztucer myśliwski albo karabin wojskowy.

Pocisk przeszył ptaka na wylot. - 18 lat temu zakładałem temu bielikowi, wówczas pisklęciu, obrączkę. To, co się stało, to zwykłe barbarzyństwo - mówi ornitolog Janusz Wójciak. Mimo ciężkiej rany, prawie uniemożliwiającej oddychanie, bielik żył po postrzale. Rannego ptaka znaleźli leśnicy i natychmiast przewieźli do specjalistycznej placówki weterynaryjnej. Niestety, nie udało się uratować mu życia. Wspaniały, dorodny bielik o imieniu Geralt był w szczytowym okresie rozwoju. Prawdopodobnie gniazdował w rejonie Budy Stalowskiej. To rzadkość, w naszym regionie nie ma wielu stanowisk lęgowych tego potężnego drapieżnika, będącego pierwowzorem polskiego godła...

Czytaj w papierowym i elektronicznym wydaniu "TN".

KUP e-TN:

(JZ)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%