Zamknij

To moja Polska [W najnowszym TN]

21:00, 02.01.2019 TN Aktualizacja: 11:45, 13.01.2019
Skomentuj

Punktualnie o północy telewizja przestała nadawać. Wtedy usłyszałem pukanie do drzwi. Przyszli po mnie cała ekipą - milicjanci i esbecy - tak wspomina noc z 12/13 grudnia 1981 r. Marek Duszkiewicz, wówczas tarnobrzeżanin, dziś obywatel USA.

37 lat temu wprowadzono w Polsce stan wojenny. Wiele tysięcy osób zostało internowanych. Część z nich zmuszono później do emigracji, wyjeżdżali z kraju z "biletem w jedną stronę". Był wśród nich Marek Duszkiewicz. Niedawno, pierwszy raz od 35 lat, odwiedził Polskę i Tarnobrzeg. - Nie byłem żadnym prominentnym działaczem opozycji, w "Solidarności" byłem zwykłym szeregowym członkiem. Ale już wcześniej miałem kontakty z tzw. twardą opozycją, z Komitetem Obrony Robotników. Przywoziłem do Tarnobrzega korowską "bibułę", wydawnictwa drugiego obiegu. Zostało to dostrzeżone przez "ubecję". Gdy w Nowej Hucie próbowano wysadzić pomnik Lenina, sprawców szukano w całej Polsce. Też trafiłem na przesłuchanie. Wypytywali mnie gdzie byłem konkretnego dnia, kazali potwierdzać alibi. A ja nie wiedziałem o co chodzi. Ale łatka "korowca" przylgnęła - wspomina Marek Duszkiewicz.

W nocy 12/13 grudnia 1981 r. organa bezpieczeństwa zaczęły zatrzymywać działaczy uznanych przez władze państwowe za groźnych... (wel)

Więcej w papierowym i elektronicznym wydaniu "TN".

KUP e-TN:

 

 

(TN)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%