Artykuł został opublikowany w "Tygodniku Nadwiślańskim" 9 kwietnia, nr 15.
Najważniejsza jest drużyna
Choć piłka nożna jest sportem zespołowym, to jednak nie brakuje w niej indywidualności. Zawodników, którzy są doceniani za skuteczność i piękno swojej gry. Najlepsi stają w szranki w najróżniejszych konkursach, zarówno wewnątrz tej dyscypliny, jak również ogólnosportowych. Tak również było w przypadku IV Sportowego Plebiscytu "Tygodnika Nadwiślańskiego". Waszymi głosami najlepszym - najpopularniejszym sportowcem w powiecie sandomierskim został Tomasz Chwała.
Zwycięzca pochodzi z Gieraszowic, prywatnie prowadzi działalność wielobranżową. Swoje codzienne obowiązki łączy z pasją, czyli piłką
nożną. Jest zawodnikiem Zrywu Zbigniewice, obecnie drugiej siły sandomierskiej klasy "A".
Futbolowa przygoda Tomasza Chwały ma swoje początki w kibicowaniu "królewskim", czyli Realowi Madryt. - Moje zamiłowanie do piłki nożnej rozpoczęło się w czasach ery "Galacticos", czyli zespołu, w którym wtedy występowali tacy zawodnicy jak Raul, Roberto Carlos i spółka. Wtedy zrodziło się we mnie młodzieńcze zainteresowanie piłką. Później doszła szkoła, zawody i pierwszy klub - opowiada pan Tomasz.
Juniorskie lata gry w piłkę nożną spędził w Klimontowiance Klimontów. Grał tam jego starszy brat, więc raz, potem drugi pojechał na trening i... został. Jak sam mówi, kontakty między zawodnikami były bardzo dobre - W zespole panowała świetna atmosfera. Z częścią chłopaków z grupy, którą wtedy tworzyliśmy, nadal utrzymujemy kontakt - opowiada. W klubie
łącznie rozegrał sześć sezonów.
W Klimontowie Tomasz Chwała spotkał trenera, który odegrał kluczową rolę w jego przygodzie z piłką nożną. - Naszym szkoleniowcem w czasach gry w Klimontowiance był Rafał Kodyra. Jest to trener, który daje "zajawkę" do gry. Moim zdaniem, jeśli chodzi o prowadzenie młodzieży, ogładę, rozmowę w szatni, to bardzo pozytywny człowiek. Dzięki niemu do dzisiaj wychodzę na trening lub mecz i daję z siebie wszystko. To zaangażowanie zostało wypracowane w przeszłości, właśnie pod jego okiem.
Pan Tomasz, m.in. z powodu ciężkiej kontuzji, nie grał w piłkę przez dwa lata. Później chciał na spokojnie wrócić do uprawiania sportu. Tak właśnie trafił do swojego obecnego klubu. W Zrywie Zbigniewice nie było na początku sielanki. - Zaliczyliśmy spadek do "B" klasy. Udało nam się jednak odbić i widać, że teraz gramy lepiej - podkreśla.
Tomasz Chwała nie ukrywa, że jest bardzo związany ze Zrywem. - Nie myślę o zmianie klubu. To jest moje miejsce - mówi piłkarz. W klubie występuje na pozycji środkowego pomocnika, stąd też pan Tomasz lubi oglądać, jak grają na tej pozycji piłkarze najwyższego formatu, klasy Luki Modricia i Ngolo Kante. Zaznacza jednak, że piłka nożna to gra zespołowa i drużyna jest piorytetem. - Najważniejszym jest dla mnie dać z siebie sto procent dla drużyny, ponieważ myślę, że ona to oddaje. To mi się właśnie
w tej dyscyplinie podoba - tłumaczy T. Chwała.
Obecnie Zbigniewice zajmują 2. miejsce w tabeli klasy "A", mając dwa punkty straty do lidera rozgrywek, Agricoli Łoniów. Oczywistym celem jest awans, choć w związku z epidemią koronawirusa rozgrywki piłkarskie stoją pod znakiem zapytania.
Zawodnik Zbigniewic w naszym plebiscycie na najlepszego - najpopularniejszego sportowca 2019 roku w powiecie sandomierskim zajął 1. miejsce. - Jest to dla mnie duże wyróżnienie. Obsada plebiscytu była naprawdę bardzo mocna. Byli dobrzy piłkarze z innych klubów, ale również LKS Sandomierz miał sportowo mocną reprezentację - mówi cieszący się ze zwycięstwa w głosowaniu pan Tomasz.
Kamil Robuta
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz