Ślimaczą się prace przy zabezpieczeniu naszego regionu przed powodzią. Później niż zakładano rozpocznie się podwyższanie prawego wału Wisły w okolicy Tarnobrzega. Wszystko przez wymysły unijnych urzędników.
- Mamy rok 2014, a więc niebawem miną trzy lata od opracowania rządowego "Programu ochrony przed powodzią w dorzeczu górnej Wisły". Niestety, z niepokojem muszę stwierdzić, że przy jego realizacji pojawia się coraz więcej problemów formalnych i różnego rodzaju sprzecznych koncepcji. Do sprawy mocno włączyła się Unia Europejska, która pilnuje swojej dyrektywy wodnej jak pisma świętego - mówi radny Sejmiku Województwa Podkarpackiego Władysław Stępień (na zdjęciu). - Unia w latach 2014-2020 będzie współfinansować prace związane z ochroną przeciwpowodziową. W sumie z Brukseli dostaniemy ponad 57 procent potrzebnych pieniędzy. Rok temu na łamach "Tygodnika Nadwiślańskiego" mówiłem, że w 2014 rozpoczną się potężne roboty na prawym wale Wisły - na odcinku od Skalnej Góry w Tarnobrzegu, aż do Wrzaw i dalej na lewym wale Sanu, do Skowierzyna. Niestety, są opóźnienia. Z półrocznym opóźnieniem zostało wydane tak zwane pozwolenie środowiskowe przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Były bowiem duże różnice w kwestii tego, skąd wziąć surowiec na remonty wspomnianych wałów.
Podkarpaccy samorządcy chcieli, aby potrzebna do podwyższania obwałowań ziemia była wybierana z międzywala. Okazało się jednak, że jest to niemożliwe. Nie zgadzają się na to ekolodzy.
- Unijni urzędnicy stwierdzili, że biorąc ziemię z międzywała, zniszczymy ekosystem, i zagrozili wstrzymaniem dofinansowania prac. Chodzi o niemal sześćdziesiąt procent potrzebnych pieniędzy, więc musimy pójść na ustępstwa. Nie ma innego wyjścia. Bez tego nie wykonamy tych robót - tłumaczy W. Stępień. - Będziemy musieli zorganizować potężny transport ziemi - 350 tysięcy osiemnastotonowych wywrotek. Zniszczymy wszystkie drogi, którymi będzie przewożona ta ziemia, i później trzeba będzie wydać miliony złotych na ich naprawę.
Przetarg na podwyższanie prawego wału Wisły w okolicy Tarnobrzega najprawdopodobniej zostanie ogłoszony w połowie 2014 roku. Roboty ruszą natomiast dopiero w pierwszym kwartale roku 2015. Wcześniej mogą rozpocząć się jedynie prace przygotowawcze. W. Stępień mówi, że nie wyobraża sobie, aby opóźnienie rozpoczęcia przebudowy wiślanego wału skutkowało przesunięciem pierwotnego terminu zakończenia prac, który zaplanowano na koniec 2016 roku. (...)
Rafał Nieckarz
Więcej w papierowym wydaniu "TN".
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz