Słyszało o nim niewielu, a jest to być może jeden z najcenniejszych pod względem przyrodniczym kompleksów w południowo-wschodniej części Polski. Na niewielkim obszarze żyje tu co najmniej kilka gatunków roślin i zwierząt wpisanych do Czerwonej Księgi Zagrożonych Wyginięciem.
Odnaleźć ten bajkowy zakątek nie jest łatwo. To schowana wśród lasów na obrzeżach Kotliny Tarnobrzeskiej dolina, której dnem płynie niewielka rzeczka o intrygującej nazwie Smarkata. Wydawać by się mogło, że z racji peryferyjnego położenia nic jej nigdy nie zagrozi i trwać będzie w nienaruszonym stanie niczym lasy Amazonii, albo - by nie szukać zbyt daleko - białowieskie knieje. Czasem jednak pozory mylą. Idyllicznemu zaciszu nad Smarkatą grozi zagłada. Próbuje jej zapobiec grupa zapaleńców z Podkarpackiego Towarzystwa Przyrodników "Wolne rzeki". Czy okażą się szybsi i skuteczniejsi niż piły drwali? (wel)
Fot. P. Morawski
Więcej w papierowym i elektronicznym wydaniu "TN".
KUP e-TN:
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz