Dziś na profilu facebookowym Towarzystwa Kościuszkowskiego z Połańca miał premierę film zrealizowany dla upamiętnienia 190. rocznicy wybuchu powstania listopadowego. Jego głównym bohaterem jest Roman Kajetan Rupniewski, uczestnik narodowego zrywu i ceniony malarz, którego prace podziwiał sam Stefan Żeromski.
Zdjęcia do filmu kręcone były głównie na terenie parku dworskiego w Ruszczy. Rupniewski gospodarował w tutejszym majątku przez wiele lat. W młodości ukończył szkołę artylerii w Warszawie. Po wybuchu powstania listopadowego otrzymał wezwanie powrotu do służby wojskowej. Natychmiast udał się do swej macierzystej jednostki, mimo propozycji otrzymania wyższego stopnia i odpowiedniego stanowiska ze strony Henryka Dembińskiego, organizatora siły zbrojnej w województwie krakowskim. Ze swoją baterią, dowodząc w niej 6. plutonem, Rupniewski odbył całą kampanię 1831 r. Bił się pod Grochowem (25.02.) i pod Iganiami (10.04.), odznaczył się w bitwie pod Złotorią (21.05.), a pod koniec bitwy ostrołęckiej (26.05.) uczestniczył w słynnej szarży baterii przeprowadzonej pod komendą jej dowódcy ppłk. Józefa Bema.
- Był ranny i zabito pod nim dwa konie - mówi Radosław Matusiewicz, prezes Towarzystwa Kościuszkowskiego. - Za okazane męstwo Roman Rupniewski nagrodzony został Krzyżem Złotym Virtuti Militari.
Po kapitulacji stolicy udał się z armią pod Modlin, a następnie przez Płock w kierunku granicy pruskiej. Skorzystał z ogłoszonej przez Mikołaja I amnestii, powrócił do kraju i osiadł w Ruszczy Dolnej, próbując podźwignąć z ruin podupadłą gospodarkę. Duże straty przyniosły mu wylewy Wisły w latach 40., toteż energicznie uczestniczył w budowie rzecznych wałów ochronnych w dolinach Wisły, Wschodniej i Czarnej. Po sprzedaży swego majątku ziemskiego poświęcił się całkowicie nowej pasji: malowaniu żołnierzy polskich. Wykonywał małe akwarele przedstawiające w czterech cyklach umundurowanie i uzbrojenie żołnierza polskiego, od czasów Stanisława Augusta przez okres Księstwa Warszawskiego go i Królestwa Polskiego do powstania listopadowego. Zachwycał się tymi rysunkami m.in. młody Stefan Żeromski, który oglądał je na ścianach dworu w Kotuszowie koło Kurozwęk. Niestety, wkrótce Rupniewski musiał porzucić malowanie. Około 30 lat przed śmiercią zaczął tracić wzrok. Zmarł zupełnie ociemniały w Gniewięcinie w 1892 roku. Miał 90 lat.
Film o bohaterze listopadowej nocy powstał dzięki wsparciu finansowemu Enei Połaniec.
Można go obejrzeć tu:
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz