Do tajemniczego zdarzenia drogowego doszło we wtorek wieczorem, na drodze z Grębowa do Zabrnia. Nieustalone dotąd auto potrąciło tam dorodnego łosia. Zwierzę nie przeżyło, kierujący pojazdem nie zgłosił zderzenia i odjechał.
Do potrącenia łosia doszło 8 czerwca, przed godziną 22. Sygnał o martwym zwierzęciu leżącym przy drodze dotarł do policji o godz. 22.14.
- Zgłoszenie pochodziło od jednego z użytkowników drogi, ale nie tego, którego auto zderzyło się z łosiem. Kierowca, który potrącił zwierzę nieustalonym na razie pojazdem, odjechał bez zgłaszania tego zdarzenia. Policjanci udali się na miejsce i stwierdzili, że martwe zwierzę leży poza pasem drogowym, nie stwarzając zagrożenia dla ruchu pojazdów. W tej sytuacji powiadomili zarządcę drogi - mówi podinspektor Beata Jędrzejewska - Wrona, rzecznik Komendanta Miejskiego Policji w Tarnobrzegu.
Zobacz także: |
Samochód, który śmiertelnie potrącił łosia, prawdopodobnie uległ uszkodzeniu. Tym dziwniejsza jest ucieczka z miejsca zdarzenia, bowiem wyklucza możliwość ubiegania się o odszkodowanie.
- Zapewne kierowca miał coś na sumieniu, może był pod wpływem alkoholu. Obok miejsca potrącenia znaleziono lusterko, najprawdopodobniej od samochodu marki renault - mówi jedna z osób, które zajmowały się martwym zwierzęciem.
Łoś to największy współcześnie żyjący przedstawiciel ssaków kopytnych. Jego waga dochodzi do 750 kg u byków. Zwierzę zabite pomiędzy Grębowem, a Zabrniem ważyło ok 400-500 kg. W Polsce gatunek ten objęty jest całorocznym okresem ochronnym.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz