Kielecki Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego, największa trzecia impreza tego typu w Europie po Paryżu i Londynie, był świetną okazją do zaakcentowania pozycji firm z naszego regionu, o którym coraz częściej mówi się "Podkarpacka zbrojownia".
Huta STALOWA WOLA, najdynamiczniej rozwijający się obecnie polski podmiot branży zbrojeniowej, zaprezentowała nieco skromniejsze niż przed rokiem, ale i tak największe w pawilonie "D" stoisko.
Największą na nim niespodzianką dla zwiedzających był przygotowany tuż przed targami owoc współpracy z niemieckim przemysłem, czyli stalowowolski automatyczny moździerz "Rak" na podwoziu niemieckiego BWP "Marder". Sądząc po olbrzymim zainteresowaniu licznych delegacji zagranicznych, ten wyrób może okazać się eksportowym hitem. "TN" jako pierwszy informował o tym nowym typie stalowowolskiej broni przed kilkoma tygodniami. Prototyp tego wozu niebawem trafi na testy prowadzone przez niemieckiego partnera HSW, po których, być może, rozpoczną się rozmowy na temat współpracy przy produkcji seryjnej i wspólnej sprzedaży eksportowej tej broni.
Niezależnie od tego HSW przygotowuje do przekazania polskiemu wojsku do badań pierwszy kompletny moduł "Raka" w wariancie kołowym. Opuści on HSW jeszcze w tym roku, a badania potrwają około roku. Po nich zapadnie decyzja o zamówieniach, których skala wstępnie określana jest na 5 kompanii wsparcia, składających się nie tylko z dział, ale też wozów amunicyjnych, dowodzenia, rozpoznawczych, technicznych itp. Po realizacji tego kontraktu HSW gotowa będzie podjąć się kolejnego - na dostawy "Raka" w wariancie gąsienicowym. Otrzyma on podwozie powstającego właśnie w HSW nowego gąsienicowego, pływającego BWP.
Inną ciekawostką stoiska HSW, choć ciut mniejszego kalibru, ale nie mniej ważną, była doprowadzona już do wariantu umożliwiającego podjęcie produkcji seryjnej terenowa ciężarówka "Jelcz". Obecnie MON negocjuje z jelczańską fabryką warunki kontraktu na pierwszą partię ok. 900 tych pojazdów. Wóz ma udźwig 6 ton, napędza go niemiecki silnik wysokoprężny MTU o mocy 326 KM z 9-biegową skrzynią manualną. Celem HSW, do której od ponad roku należy "Jelcz", jest wieloletnia współpraca MON z Jelczem (a więc i HSW) w programie wymiany sprzętu transportowego polskiej armii. Mowa jest wstępnie nawet o ok. 7-8 tysiącach ciężarówek. (...)
Jerzy Reszczyński
Więcej w papierowym wydaniu "TN".
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz