W sierpniu br. zakończyła się termomodernizacja budynku Gimnazjum i Szkoły Podstawowej im. Jana Pawła w Gorzycach. Ocieplone zostały ściany, strop dachu, wymieniono drzwi. Na koniec szkołę elegancko odmalowano i oddano do użytku. Po pierwszym deszczu okazało się, że wykonawca zapomniał o dziurze w dachu...
Inwestycją, dofinansowaną przez Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego, chwalił się wójt Marian Grzegorzek podczas ostatniej sesji rady gminy. - Zobaczcie jak piękne mamy szkoły w Gorzycach - mówił rozdając radnym i uczestnikom sesji zdjęcie wyremontowanego kompleksu szkolnego przy ulicy Edukacji Narodowej.
Nie sposób było odmówić mu racji, bo fotografia przedstawiała kolorowe budynki szkolne dodatkowo ozdobione elementami graficznymi, słowem obiekt jak z obrazka. Dopiero wystąpienie radnego Rafała Wajsa, nauczyciela wychowania fizycznego w Szkole Podstawowej nr 2, sprowokowało dyskusję na temat usterek.
Okazało się, że z dachu nad salą gimnastyczną leje się woda. Pracownicy podstawiają wiadra, by uchronić parkiet przed zgniciem. - Nie wierzę w to, że wykonawca po dobroci naprawi cieknący dach. Po pierwszym etapie termomodernizacji miał zgłaszaną usterkę i nie zareagował. Wypiął się na to wszystko. Gmina jest odpowiedzialna za inwestycję i powinna z tym zrobić porządek - podniósł R. Wajs. (ms)
Więcej w papierowym wydaniu "TN".
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz