Wracamy do sprawy ELŻBIETY WÓDZ, mieszkanki Kobiernik w gminie Samborzec, która przeszło dwa lata walczyła z gminą, aby ta wydała jej zgodę na wybudowanie domu. Wreszcie dopięła swego. Teraz planuje pozwać gminę za zwłokę w wydaniu dokumentu.
Nie będziemy przypominać całej historii tej sprawy, bo jest ona długa i skomplikowana. Nasi stali czytelnicy z pewnością temat znają. Przypomnijmy tylko, że Elżbieta Wódz mieszka z mężem i rodzicami w Kobiernikach, kilkaset metrów od granic Sandomierza. Przed dwoma laty wystąpiła do Urzędu Gminy w Samborcu o wydanie decyzji o warunkach zabudowy, gdyż na działce otrzymanej od rodziców chciała postawić dom. I wtedy zaczęły się jej przepychanki z gminnymi urzędnikami, które trwały aż do teraz. Dwa razy gmina umarzała postępowanie w sprawie wydania decyzji, raz natomiast odmówiła jej wydania, powołując się na opinię starosty, który ze względu na klasę gruntów, na których dom miał stanąć, negatywnie odniósł się do decyzji o warunkach zabudowy. Kobieta za każdym razem stanowisko wójta oraz starosty zaskarżała do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Kielcach, a to, na ogół, nie pozostawiało na nich suchej nitki... (jż)
WIĘCEJ W NAJNOWSZYM WYDANIU "TYGODNIKA NADWIŚLAŃSKIEGO" LUB eTN.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz