Wójt Obrazowa KRZYSZTOF TWOREK wysłał do NSZZ "Solidarność" pismo o zamiarze zwolnienia z pracy IZABELI PRAWDY (na zdjęciu), pracownicy, z którą już od dłuższego czasu spotyka się w sądzie.
Historia ta miała swój początek wiele miesięcy temu, kiedy to Izabela Prawda, wówczas zatrudniona w UG na stanowisku sekretarki, odmówiła przyjęcia od wójta upomnienia i skierowała sprawę do sądu.
Później była słynna sprawa kamery, którą wójt, podczas pobytu pracownicy na zwolnieniu lekarskim, zamontował w jej gabinecie bez jej wiedzy i zgody. Kamera nie była podłączona do urzędowego monitoringu, a wójt, jak twierdził, zamontował ją za własne pieniądze. Ostatecznie sekretarka o sprawie powiadomiła policje, a kamerą zajęła się prokuratura.
Ostatnim wątkiem konfliktu jest, toczący się jeszcze, proces o mobbing, jaki Izabela Prawda wytoczyła pod koniec ubiegłego roku wójtowi. Co prawda przegrała w pierwszej instancji, ale odwołała się od wyroku.
Przez te wszystkie miesiące kobieta częściej przebywała na zwolnieniu lekarskim niż w pracy. W kwietniu wróciła do pracy na cztery miesiące, a obecnie znowu przebywa na zwolnieniu lekarskim. Twierdzi, że przez konflikt z wójtem bardzo podupadła na zdrowiu. Zdaje sobie jednak sprawę, że największa batalia dopiero przed nią, bo wójt postanowił zwolnić ją z pracy.
- Nawet w sądzie mówił, że trzeba się dogadać, żebym wracała, bo praca na mnie czeka. Wróciłam, chociaż na inne stanowisko, niż zajmowałam wcześniej, a gdy skończył mi się okres ochronny, dowiedziałam się, i to nie od mojego pracodawcy, że zamierza mnie zwolnić. Po ponad 30 latach sumiennej pracy - mówi Izabela Prawda.
W połowie sierpnia wójt wystosował pismo do Międzyzakładowej Organizacji Związkowej NSZZ "Solidarność" przy sandomierskim Pilkingtonie, czyli do związku zawodowego, którego członkiem jest I. Prawda, o zamiarze wypowiedzenia jej umowy o pracę. Wójt był zobowiązany do poinformowania związków o takim zamiarze, chociaż opinia związków w tej sprawie nie jest wiążąca. Innymi słowy, jeśli zechce zwolnić swoją pracownicę, to i tak to zrobi. W piśmie tym wójt podaje szereg argumentów na poparcie swojej decyzji o zwolnieniu byłej sekretarki. Niektóre z nich mogą wydawać się dość kuriozalne, bo godzą w prawa pracownika. Wójt utrzymuje, że stracił zaufanie do pracownicy, wymienia też szereg przyczyn utraty tegoż zaufania.
Mowa tu o złożeniu przez I. Prawdę zawiadomienia do prokuratury dotyczącego zamontowania kamery w jej gabinecie, a także udzielenia przez nią licznych wywiadów mediom w sprawie spraw sądowych, które pracownica wytoczyła wójtowi, oraz dotyczących wspomnianej kamery.
Wójt wymienia przy tym tytuły artykułów prasowych, w których te wątki się przewijały. Powodem zwolnienia ma być również "zwracanie uwagi przełożonemu, aby nauczył się poszanowania godności pracownika", "odmowy przyjęcia porozumienia zmieniającego warunki pracy i płacy" i "sprzeciwianie się decyzji przełożonych dotyczących organizacji pracy pracownika", "stwarzanie nieprzyjaznej atmosfery w zakładzie pracy", "sprowadzanie kontroli Państwowej Inspekcji Pracy", "wytoczenie powództwa o zadośćuczynienie z tytułu mobbingu" oraz "nadużywanie prawa związanego z ochroną z tytułu członkostwa w zarządzie związków zawodowych, przejawiające się w kwestionowaniu prawie każdej decyzji przełożonego". (...)
Józef Żuk
Więcej w papierowym wydaniu "TN".
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz