Na piątkowej sesji Rady Gminy w Osieku przyjęto uchwałę w sprawie wspierania edukacji uzdolnionych uczniów. Głosowanie poprzedziła długa i pełna emocji dyskusja. Ostatecznie zwiększono o sto procent zaproponowane pierwotnie kwoty stypendiów.
Samorząd Osieka próbuje reaktywować miejscowe liceum i zachęcić uczniów do podjęcia w nim nauki. Jak mówił podczas sesji burmistrz Rafał Łysiak, by utworzyć pierwszą klasę, potrzeba byłoby kilkunastu chętnych. - Subwencja na ucznia wynosi obecnie ok. 6 tys. złotych, a roczny koszt funkcjonowania klasy wyniósłby mniej więcej 230 tysięcy złotych. Wiem, że młodzież dopytuje o możliwość dalszego kształcenia u nas na miejscu, jest zainteresowanie tym tematem - mówił podczas sesji burmistrz.
Dodatkową motywacją dla potencjalnych kandydatów do osieckiego liceum mają być stypendia za dobre wyniki w nauce. Przygotowany na obrady projekt uchwały w tej sprawie zakładał, że młodzież, która uzyska średnia ocen w przedziale 4,20 - 4,60 otrzyma co semestr 200 zł, za średnią w przedziale 4,61 - 5,0 wypłacane będzie 300 zł, a za średnią od 5,1 wzwyż - 400 zł.
Propozycja spotkała się z krytyką ze strony radnych. Katarzyna Wielgus już na początku obrad zaproponowała, żeby progi, od których należeć się mają stypendia, zostały obniżone. - To są bardzo wysokie średnie, w liceum rzadko osiągalne. W ten sposób nie zachęcimy raczej nikogo. 200 zł? Co to jest za zachęta w dzisiejszych czasach? Tyle powinniśmy zaproponować każdemu za podjęcie nauki, a za dobre wyniki jakieś wyższe stawki - mówiła radna.
Dyskusja nad wysokością stypendiów trwała przez większą część sesji. Szerzej przeczytać będzie o niej można w papierowym wydaniu "TN". Ostatecznie pod głosowanie poddana została propozycja Dariusza Sosnowskiego, który zasugerował, by wysokość stypendiów za średnią od 4,0 do 4,40 wynosiła 400 zł, za przedział 4,41-4,80 - 600 zł, a za średnią powyżej 4,80 - 800 zł. Uchwała została podjęta przy dwóch głosach wstrzymujących (Piotr Bednarski, Tadeusz Szady).
Radny Sosnowski proponował ponadto, by gmina dofinansowywała w 75 procentach koszty dojazdów dla uczniów, którzy zdecydują się kontynuować naukę w Osieku. Jak na razie takiej decyzji nie podjęto.
- Możemy to rozważyć, ale obawiam się, że zostanie to źle odebrane przez rodziców tych osób, które wybiorą szkoły poza Osiekiem, i którzy takiego dofinansowania nie otrzymają - zaznaczył burmistrz R. Łysiak.
Fot. arch.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz