Aghori to jedna z najbardziej tajemniczych i przerażających sekt działających w Indiach. Jej członkowie jedzą ciała zmarłych i używają ich do tajemnych rytuałów. Jednocześnie słyną jako uzdrowiciele. Tajemniczych ascetów odwiedził z aparatem tarnobrzeski fotoreporter i podróżnik Bogdan Myśliwiec.
- Usłyszałem o nich podczas jednej z wcześniejszych wypraw do Indii. Wraz z ekipą pakujplecak.pl odwiedziliśmy wtedy Waranasi, miejsce, gdzie wyznawcy hinduizmu palą zwłoki, wsypują popioły do świętej rzeki Ganges
i odbywają w niej rytualne kąpiele. Czasami natykaliśmy się na "świętych mężów", chodzących nago, albo odzianych tylko w skrawek materiału, całych pokrytych popiołem z pogrzebowych stosów i medytujących przy stosach pogrzebowych. Otaczał ich nimb tajemniczości i czci przemieszanej z obrzydzeniem. Dowiedzieliśmy się, że to Aghori, żyjący na drugim brzegu Gangesu, członkowie sekty żywiącej się ludzkim mięsem. Gdy organizowaliśmy tegoroczną wyprawę
Czytaj w papierowym
i elektronicznym wydaniu "TN".
KUP e-TN:
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz