Kiedy podczas piątkowej sesji Rady Powiatu Niżańskiego salę obrad demonstracyjnie opuścił dyrektor szpitala, nawet postronni obserwatorzy nabrali pewności, że konflikt wokół tej placówki jest głębszy niż można było się spodziewać.
Dyrektor Stanisław Krasny (na zdjęciu), któremu z końcem marca upływa termin wypowiedzenia, cierpliwie czekał, by przedstawić radnym informację dotyczącą sytuacji ekonomicznej i realizacji inwestycji w Samodzielnym Publicznym Zespole Opieki Zdrowotnej w Nisku w 2014 roku. I w końcu, jak przystało na zawodowego oficera, składnie i precyzyjnie przedstawił dane.
Zatrudniający 541 osób (z tego 439 pracowników medycznych) SP ZOZ w Nisku zakończył miniony rok ujemnym wynikiem finansowym w wysokości 949 tys. zł.
- Powodem straty jest przede wszystkim wzrost amortyzacji z tytułu oddawania do użytku nowych obiektów i urządzeń medycznych, a także niewielka podwyżka płac pracowników (oprócz lekarzy) i lekki wzrost zatrudnienia - tłumaczył Stanisław Krasny. Z widocznym zadowoleniem informował, że w końcu lutego 2015 r. przeterminowane zobowiązania szpitala wynosiły dość symboliczne - jak na polskie szpitalnictwo - 516 tys. złotych. Trudno było nie rozumieć dobrego samopoczucia dyrektora podczas prezentacji bilansu szpitala na dzień 31 grudnia 2014 r. W końcu wiele publicznych lecznic na Podkarpaciu mogłoby jedynie pomarzyć o choćby zbliżonych wynikach finansowych. Zresztą radni słuchali informacji w kompletnej ciszy, jakby sami nie wierzyli, że jest tak dobrze. Bo wiedza o dość dramatycznej sytuacji molocha zza miedzy - Powiatowego Szpitala Specjalistycznego w Stalowej Woli - niejednemu z nich mogła spędzić sen z powiek.
Dlatego słowa S. Krasnego przyjęto na sali obrad z wyraźną ulgą. Radnych mogła jedynie zaniepokoić uwaga dotycząca prognoz rozwoju. - Nasze możliwości pozyskiwania przychodów są ograniczone przede wszystkim małą liczbą lekarzy. Gdybyśmy chcieli obsłużyć większą liczbę pacjentów, to nie bardzo mamy kim to zrobić - mówił dyrektor. Obecny wynik finansowy, choć nie jest satysfakcjonujący, stanowi jego zdaniem "kompromis pomiędzy potrzebami, a możliwościami ich zaspokajania". (...)
Piotr Niemiec
Więcej w papierowym wydaniu "TN".
V!P07:42, 05.03.2015
0 0
..pożyjom uwidim - jak będzie za rok panie przewodniczący Januszu N. Mam nadzieję, że nikt z pana bliskich nie będzie potrzebował pomocy lekarskiej wówczas. 07:42, 05.03.2015