Powstały dwie ekspertyzy, trzy decyzje wydały władze Zawichostu, w końcu sprawa oparła się również o Samorządowe Kolegium Odwoławcze. Do wykonania rowu odwadniającego na terenie posesji pana Wiesława próbowano zmusić nawet karą finansową. Mężczyzna odmawia, tłumacząc, że to, co było potrzebne, już zrobił. Zapowiada, że jeśli nie będzie innego wyjścia, skieruje skargę do trybunału w Strasburgu.
Początki tej sprawy sięgają sierpnia 2017 roku. Wtedy sąsiadka Wiesława Bolki, mieszkańca Zawichostu, poinformowała władze miejskie, że na jego działce zakłócone zostały stosunki wodne. Pan Wiesław podniósł bowiem poziom gruntu. Zdaniem kobiety...
i elektronicznym wydaniu "TN".
KUP e-TN:
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz