Zamknij

Zawodnicy z całego kraju na II Festiwalu Biegowym Sandomierskim Szlakiem Winiarskim [zdjęcia]

14:34, 03.09.2022 MPlaza Aktualizacja: 07:28, 05.09.2022
Skomentuj

110 biegaczy z różnych stron Polski przemierzało dzisiaj (w sobotę, 3 września) szlaki wiodące przez sandomierskie winnice. Trasy były malownicze, ale wymagające. 

Zawodnicy przyjechali do Sandomierza między innymi ze Szczecina, Sztumu, Ustki, Kołobrzegu, Warszawy, Łodzi, Lublina, Rzeszowa i Wrocławia.

Festiwal Biegowy Sandomierskim Szlakiem Winiarskim ma na celu przede wszystkim promocję odradzającego się od kilkunastu lat lokalnego winiarstwa. Trasy biegowe wytyczone zostały w sumie po ośmiu winnicach - w samym Sandomierzu oraz w okolicach miasta. Wyzwanie pokonania najdłuższej, 70-kilometrowej, podjęło 16 osób. Pozostałe trasy miały po 27 i 17 kilometrów. Przygotowano również 17-kilometrowy marsz nordic walking.

- Szlak wiodący przez Góry Pieprzowe jest malowniczy, ale też bardzo trudny. Na szczęście, dzisiaj pogoda dopisała i jest trochę łatwiej. W czasie deszczu robi się tam ślisko, przez to niebezpiecznie - mówił Jacek Łabudzki, ultramaratończyk, współorganizator festiwalu.

Iwona Szot z Lublina przyznała, że do udziału w imprezie skusił ją urokliwy Sandomierski Szlak Winiarski. - Koleżanka ma winnicę i mocno reklamowała ten bieg - dodała biegaczka.

Joanna Gierchoła również z Lublina żartowała, że biega, by uciec peselowi. Tydzień wcześniej brała udział w bardzo wymagającym Biegu Janosika po Spiszu, na dystansie 37 kilometrów.

Wśród uczestników nie brakowało oczywiście reprezentantów naszego regionu. Elżbieta Kulita z Sandomierza i Agnieszka Strońska z Tarnobrzega wybrały bieg na 17 kilometrów.

- Staramy się biegać na co dzień. Robimy to przede wszystkim dla przyjemności. Bierzemy udział w tym wydarzeniu, ponieważ bardzo podoba nam się atmosfera biegowych festiwali i spotkań. Poza tym na uczestników zawsze czeka medal, który jest miłą pamiątką - powiedziała pani Elżbieta Kulita.

Pani Agnieszka dodała, że wyniki nie są najważniejsze. - Ważniejsze jest, że chce się zejść z kanapy i wyjść z domu, a także spalić trochę kalorii - zaznaczyła biegaczka.

Obie panie zachwycały się wyznaczonymi, malowniczymi trasami.

Specjalny bieg przygotowano dla samorządowców. Na starcie pojawił się jednak tylko jeden - Krzysztof Tworek, wójt gminy Obrazów. Wziął on udział w marszu nordic walking.

- Biegam zwykle raz w tygodniu niewielkie dystanse po 8-10 kilometrów. Robię to dla przyjemności, ale również po to, aby promować sport. Każda dyscyplina jest dobra, byle tylko się ruszać. Za tydzień wystartuję w naszych obrazowskich biegach - zapowiedział Krzysztof Tworek.

Zawodnicy wyruszyli sprzed klasztoru św. Jakuba, obok którego znajduje się winnica. Na trasie mogli się wzmocnić sokiem z winogron, przygotowanym przez winiarzy. Meta również zlokalizowana była na terenie ojców dominikanów. Na biegaczy czekały pamiątkowe medale i nagrody rzeczowe.

(MPlaza)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%