Co najczęściej gubią tarnobrzeżanie? Ze statystyk Biura Rzeczy Znalezionych wynika, że rowery. W Sandomierzu zdarza się zgubić gotówkę, a w Stalowej Woli zapas wódki, który spokojnie wystarczyłby na trzy spore wesela.
Rzeczy zagubione najczęściej najpierw trafiają na policję, a ta - jeśli nie jest w stanie ustalić ich właściciela - przekazuje je do biur, które zgodnie z zapisami ustawy o rzeczach znalezionych mają obowiązek prowadzić starostwa powiatowe. Następnie lista "zagubionych przedmiotów" trafia zazwyczaj na stronę internetową urzędu oraz jest wywieszana na należącej do niego tablicy ogłoszeń.
Spośród 63 rzeczy, które trafiły do tarnobrzeskiego Biura Rzeczy Znalezionych, aż 43 to rowery. Różnego typu: górskie, składaki, kolarki. Jest też jeden rowerek dziecięcy oraz jeden motorower. Apogeum roztargnienia miłośnicy dwóch kółek z terenu miasta przeżyli w 2011 roku, kiedy zgubili aż 15 tego typu pojazdów. (rn)
WIĘCEJ W NAJNOWSZYM WYDANIU "TYGODNIKA NADWIŚLAŃSKIEGO" LUB eTN.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz