Zastępca burmistrza poinformowała ile nagród, i w jakiej wysokości, otrzymał w ubiegłym roku prezes Miejskiego Zakładu Komunalnego w Nisku. Informacji o nagrodach dla szefa miejskiej spółki domagała się radna Anna Stępień (na zdjęciu).
Wielokrotnie krytykując MZK, podkreślała bardzo nieudolne, jej zdaniem, kierowanie spółką przez prezesa Zbigniewa Kuziorę oraz jego permanentny brak woli w wyjaśnieniu przyczyn znikania z sieci wody z wodociągu miejskiego oraz przedstawieniu radnym skutecznych metod walki z tym zdumiewającym zjawiskiem.
Podczas czerwcowej sesji RM radna wykazała również, że przygotowany przez prezesa MZK kluczowy dla gminy dokument - "Wieloletni plan rozwoju i modernizacji urządzeń wodociągowych i kanalizacji będących w posiadaniu Miejskiego Zakładu Komunalnego spółki z o.o. w Nisku na lata 2015-2017", jest słaby i przygotowany niesamodzielnie, fragmentami wręcz przekopiowany z internetu.
Swoją dobrze udokumentowaną wypowiedź zakończyła pytaniem skierowanym do władz gminy, czy w ogóle znają ten dokument. W związku z tym kolejny raz zażądała ujawnienia wysokości nagród dla prezesa MZK. Jednak zastępca burmistrza Teresa Sułkowska nie ujawniła wysokości nagród, o których wcześniej mówiło się w kuluarach rady. Anna Stępień poprosiła więc o te dane burmistrza Juliana Ozimka, który powrócił z długiego zwolnienia chorobowego.
20 lipca br. burmistrz Sułkowska wysłała do radnej pismo, w którym informowała, że Rada Nadzorcza spółki MZK przyznała w 2014 r. prezesowi Kuziorze dwie nagrody po 7 tysięcy złotych. Pierwszą dostał we wrześniu "za osiągnięty wynik finansowy za 2013 r. (zysk spółki netto w kwocie 126.741,83 zł)". Drugą otrzymał w grudniu za "za stopień realizacji innych zadań tj. opracowywanie projektu modernizacji oczyszczalni ścieków w Nisku, opracowanie projektu budowy krótkich odcinków sieci wodociągowej i kanalizacyjnej w Zarzeczu Etap I, stopnia realizacji sieci wodociągowej w Racławicach, a także stopnia realizacji przyłączy kanalizacyjnych do sieci kanalizacyjnej realizowanej przez gminę z dotacji unijnej".
Zapytaliśmy Annę Stępień, czy w związku z jej licznymi i formułowanymi przez całą poprzednią kadencję zarzutami dotyczącymi funkcjonowania MZK, prezesowi spółki należą się nagrody. I czy jej zdaniem powody dwukrotnego nagrodzenia szefa MZK podane przez Radę Nadzorczą są wystarczające.
- Uważam, że nagroda należy się za wzorowe wykonywanie swoich obowiązków czy wdrażanie nowych pomysłów. Nagroda powinna motywować do jeszcze lepszej pracy, a pan prezes dostał 14 tysięcy brutto nagrody w 2014 r., co tak "zmotywowało" go do lepszego działania, że ostatnio przedstawił radnym program naprawczy dotyczący strat wody, w którym zakpił z burmistrza i radnych - twierdzi. (...)
Piotr Niemiec
Więcej w papierowym oraz elektronicznym wydaniu "TN"
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz