Tarnobrzeżanie, dla których to pierwszy start w organizowanym od 17 lat „Złombolu”, jadą Fiatem 125 p. Jak mówi Z. Zderski, kupili go specjalnie pod kątem udziału w rajdzie.Samochód ma oryginalne fiatowskie felgi (W ostatnim czasie horrendalnie wzrosły ceny starych części. Zwykły, oryginalny znaczek FSO montowany z przodu Fiata 125p to dziś wydatek rzędu.. 900 zł).i wiele innych ciekawostek.
– Dostosowaliśmy go trochę do Złombola. Felgi są starsze niż samo auto, ale to były „nówki”, nie używane. Zainstalowałem pasy z tyłu, mamy nowoczesne radio, sporo podzespołów, te które było można, wymieniłem na nowoczesne. Zamiast klasycznego lusterka w środku, zamontowałem takie wielkie, przywożone w latach 90. z Rosji, z podświetleniem. Mamy też złombolową klimatyzację, czyli duży wentylator na przedniej szybie – wymienia Ziemowit Zderski.
Jak przyznaje Z. Zderski, największym problemem na trasie może być brak wspomagania kierownicy we Fiacie 125p.
– Jeździłem nim bez problemu, choć trzeba było się do tego przyzwyczaić. Tylko, że dosłownie na kilka dni przed startem, złamałem kość w dłoni. To spora komplikacja w tej sytuacji. No ale w końcu miało być ekstremalnie. Na szczęście jadą z nami mój brat cioteczny z małżonką, więc sobie poradzimy – mówi ze śmiechem tarnobrzeżanin.
– Akcja ma szczytną ideę, zbieranie pieniędzy na domy dziecka. Praktycznie co roku „Złombol” przynosi 2-3 mln zł na ten cel. Do tego startując, dostaliśmy możliwość zgłoszenia do wsparcia placówki z naszego regionu i tak zrobiliśmy, wpisując Dom Dziecka w Skopaniu – mówi Z. Zderski.
Jak opowiadają nasi reprezentanci, zabierają ze sobą skrzynię części zapasowych i ...podręcznik naprawy Fiata 125 p. To na Złombolu standard.
– Śpimy w namiotach, albo w samochodzie, warunki będą ekstremalne, na co jesteśmy przygotowani. Żadnych wygód, żadnych hoteli. Ale my to lubimy! – mówi ze śmiechem Aleksandra Zderska.
Start rajdu odbył się sprzed Stadionu Śląskiego w Chorzowie i był imponujący. Na trasę ruszyły najróżniejsze pojazdy, w tym stare „Warszawy”, Fiaty 126p., Trabanty, Żuki, a nawet motocykliści na „Simpsonach”. Tarnobrzeżanie jadą z numerem startowym 249.
Z uwagi na ilość pojazdów biorących udział w rajdzie, uczestnicy pojadą do Portugalii dwoma trasami – północną i południową. Pierwsza wiedzie przez Polskę, Czechy, Niemcy, (Szwajcarię), Francję, Hiszpanię i Portugalię. Druga, którą wybrała ekipa z Tarnobrzega, to: Polska, Czechy, Austria, (Słowenia), Włochy, Francja, Hiszpania, (Andorra), Portugalia.
[FOTORELACJA]4474[/FOTORELACJA]
– Traktujemy to jak przygodę życia, do tego umożliwiającą wsparcie szczytne idei – mówi Zimowit Zderski.
Więcej o wyprawie tarnobrzeżan w najbliższym wydaniu „Tygodnika Nadwiślańskiego”. W mediach społecznościowych TN będziemy zamieszczali relacje z trasy rajdu nadesłane przez tarnobrzeską ekipę.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tyna.info.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz