Władysław Stępień nie jest już wiceprzewodniczącym Sejmiku Województwa Podkarpackiego. Odwołano go z tej funkcji podczas jego sierpniowego posiedzenia. Wnioskowali o to radni Prawa i Sprawiedliwości, jako powód podając utratę zaufania do jego osoby.
Wprowadzenie tej uchwały do porządku obrad wywołało burzę wśród radnych opozycji.
- Kolega Władysław Stępień ma pełne nasze zaufanie. Nie wiemy czym mógł się narazić. Jego aktywność, jego merytoryczność podczas pracy w parlamencie i w sejmiku może być przykładem dla innych radnych. Można brać z niego przykład jak załatwiać sprawy ważne dla Podkarpacia. Jest potrzebny nam wszystkim - mówił radny Wiesław Lada, szef klubu PSL w podkarpackim sejmiku. - Gdy wybierano go na to stanowisko był człowiekiem godnym zaufania. Co takiego się stało, że nagle utracił to zaufanie?
- Co się stało, że tak wartościowego radnego chcecie sponiewierać? - wtórował mu Stanisław Bartnam. - Czternastu radnych jest nas tutaj w opozycji. Czy my jesteśmy niczym? Czy my mamy jakiś głos, czy nie? Czy my możemy mieć jednego człowieka przy stole prezydialnym?
Władysława Stępnia broniły także między innymi Lidia Błądek, Kubas-Hul i Iwona Kołek. Sam zainteresowany o litość nie prosił. Przypomniał natomiast, że jego kandydaturę na stanowisko wiceprzewodniczącego poparło 8 radnych klubu PiS, a jego przewodniczący namawiał go do kandydowania.
Więcej w papierowym wydaniu TN.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz