Przed Sądem Okręgowym w Tarnobrzegu toczy się proces Bartłomieja Z. z Padwi Narodowej. Młody mężczyzna dziesięć lat temu zabił ojca. Po wyjściu z więzienia nożem zaatakował swojego brata Adama. Jego siostra przypuszcza, że chciał również pozbawić życia ją i matkę.
Bartłomiej ma 31 lat. W szkole podstawowej nie przysparzał rodzicom większych problemów. W konflikt z prawem wszedł w szkole średniej - kradł kurtki, buty, wdawał się w bójki. Sąd skazał go na dwa lata pozbawienia wolności. Po wyjściu z więzienia był bardzo agresywny, nie dawał spokoju domownikom, szalał, siekierą porozbijał drzwi. Ponownie trafił za kratki. Kiedy odbył karę, zaatakował młotkiem jednego z braci, potem zabił ojca. Podczas bójki odgryzł mu kawałek nosa i ucha, udusił, a potem wrzucił do rowu. Tłumaczył, że chciał wyswobodzić rodzinę od ojca-alkoholika.
W procesie sprzed lat świadkami byli członkowie jego rodziny. Zeznawali przeciwko niemu. Kiedy po dziesięciu latach za kratkami, w grudniu 2012 roku ponownie wrócił do domu, miał żal do swych najbliższych. (...)
Monika Stojowska
Więcej w papierowym wydaniu "TN".
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz