Rządzący Nową Dębą i przedstawiciele opozycji licytują się, kto bardziej kocha to miasto. Niewykluczone, że werdykt w tym sporze wyda prokurator.
Na ostatnią w 2013 roku sesję Rady Miasta jej przewodniczący Wojciech Serafin przestawił pismo skierowane do niego i członków komisji rewizyjnej przez Pawła Grzędę - nowodębskiego przedsiębiorcę, prezesa firmy Begg, właściciela hoteli Szypowski i Szypowski Strefa.
Czytamy w nim, że domaga się on zwołania posiedzenia komisji z jego udziałem. Jego tematem miałyby być "liczne nieprawidłowości" przy realizacji gminnych inwestycji: budowie ulic Wczasowej i Leśnej, rewitalizacji placu im. Gryczmana, parku Koziołka i terenów wokół zalewu.
"W związku z nadmienionymi przeze mnie nieprawidłowościami podejrzewam osoby zaangażowane w nadzór nad nimi o umyślne lub nieumyślne zaniedbania, co wiąże się z możliwością postawienia im przez organa ścigania zarzutów karnych" - pisze P. Grzęda. Dalej sugeruje on między innymi, że zaniedbania, jakich ponoć dopuszczono się przy rewitalizacji centrum Nowej Dęby, mogą doprowadzić gminę do poważnych problemów finansowych, a nawet bankructwa (najprawdopodobniej chodzi o groźbę odebrania unijnego dofinansowania). Pozostałe spartaczone, ale niezakończone jeszcze inwestycje, jego zdaniem można jeszcze "uratować", o ile podjęte zostaną "pilne działania".
Dalej jest jeszcze ciekawiej, bo sprawa zamienia się w swego rodzaju intrygę! Paweł Grzęda pisze bowiem tak: "Pismo to proszę potraktować jako poufne, nie informować o nim osób postronnych - szczególnie zajmujących się inwestycjami (burmistrz, wiceburmistrz, pracownicy referatu inwestycji), ze względu na wagę sprawy i jej możliwy charakter. Wiedzę o tym piśmie posiadają tylko członkowie Komisji Rewizyjnej oraz przewodniczący rady gminy".
Ten ostatni na końcu listu został pouczony, że "odstępując od dopełnienia swoich obowiązków", jako funkcjonariusz publiczny będzie działać na szkodę interesu publicznego, a tym samym narazi się na karę pozbawienia wolności do lat trzech.
Jak już na początku wspomnieliśmy, poufność tego pisma nie została zachowana. Co więcej, jego treść (a dokładnie skan oryginału) została opublikowana na oficjalnej stronie internetowej gminy Nowa Dęba. Wcześniej, bo w Wigilię, na adres domowy otrzymał go nie tylko Wojciech Serafin, ale także wszyscy członkowie wspominanej komisji: Jan Flis, Marian Tomczyk, Halina Drągowska i Marek Ostapko.
W reakcji na zarzuty zawarte w piśmie burmistrz Wiesław Ordon (na zdjęciu) poprosił Radę Miasta o wyrażenie zgody na to, aby jej przewodniczący powiadomił prokuraturę o podejrzeniu, że Paweł Grzęda posiada informacje na temat "domniemanych nieprawidłowości na realizowanych inwestycjach gminnych, które mogą mieć charakter karny" - czyli, mówiąc wprost, informacje o popełnieniu przestępstwa. Wniosek ten zyskał akceptację wszystkich radnych. (...)
Rafał Nieckarz
Więcej w papierowym wydaniu "TN".
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz