Para młodych ludzi z Sandomierza z dwójką małych dzieci, od miesięcy stara się o zmianę mieszkania komunalnego. Obecnie zajmują niespełna 40-metrową kawalerkę w jednej z kamienic na starówce. Stan techniczny mieszkania pozostawia wiele do życzenia. Poza tym lokal jest ciemny i czuć w nim wilgoć.
Czteroosobowa rodzina mieszka na poddaszu budynku stojącego tuż przy sandomierskim Rynku. Do dyspozycji ma jeden pokój, łazienkę i niewielką kuchnię, na którą zaadaptowano część korytarza. W mieszkaniu panuje półmrok, bo tylko pokój oświetlają dwa małe okna. Poza tym, jak przekonują lokatorzy, wszędzie czuć wilgoć i zimno, bo całą przestrzeń ogrzewają niewielkie kaloryfery i biegnąca pod sufi tem rura z ciepłą wodą. Nieszczelne drzwi na poddasze powodują, że mieszkanie jeszcze bardziej się wyziębia.
- Tak się nie da żyć. My nie jesteśmy jacyś roszczeniowi, chętnie wzięlibyśmy kredyt i kupili sobie mieszkanie, ale nas na to nie stać (...) - mówi Magdalena Korczyńska. (jż)
Więcej w papierowym i elektronicznym wydaniu "TN".
KUP e-TN
biedok10:38, 07.10.2018
0 0
W gorszych warunkach się wychowalem i żyję. Dzisiaj tylko mają wszędzie żądania. 10:38, 07.10.2018