Zamknij

Personalne roszady na sandomierskiej giełdzie

11:42, 11.09.2015 TN Aktualizacja: 13:13, 11.09.2015
Skomentuj

Nie ustają zawirowania w Sandomierskim Ogrodniczym Rynku Hurtowym S.A, spółce której większościowym udziałowcem jest gmina Sandomierz. Niedawno rada nadzorcza spółki powołała nowego prezesa, który w trybie dyscyplinarnym zwolnił swojego poprzednika, mimo, że według pierwotnych informacji maił on pełnić funkcję jego doradcy. Mało tego, dzień po zwolnieniu byłego prezesa, z pracą w spółce pożegnała się jego żona.

O zmianach w radzie nadzorczej firmy i jej zarządzie mówiło się już od dawna. Kilka tygodni temu były już prezes spółki, Marcin Ciszkiewicz nie otrzymał absolutorium i w konsekwencji został odwołany z zajmowanego stanowiska. Jego następcą został, rekomendowany przez burmistrza Sandomierza, przedsiębiorca Dariusz Wódz, który od około miesiąca sprawuje funkcję prezesa spółki, stanowiąc zarazem jej jednoosobowy zarząd.

Odwołany prezes został wysłany na zaległy urlop i po jego powrocie, jak informował burmistrz Sandomierza Marek Bronkowski, miał otrzymać propozycję objęcia stanowiska doradcy zarządu. To stanowisko burmistrza wydawało się o tyle dziwne, że wcześniej nie krył on zastrzeżeń do pracy byłego już prezesa. Jednak na jego korzyść miał świadczyć fakt, że sprawując ponad cztery lata funkcję prezesa giełdy, ma ogromne doświadczenie i niezbędną wiedzę w tej branży, którą, przynajmniej przez jakiś czas, będzie się mógł dzielić z nowym prezesem.

Minęło zaledwie kilkanaście dni od tych deklaracji, a dowiadujemy się, że Marcin Ciszkiewicz nie tylko nie otrzymał propozycji współpracy z nowym prezesem, ale został dyscyplinarnie zwolniony z pracy. (jż)

Więcej w papierowym wydaniu TN.

(TN)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%