To, że Tarnobrzeg założono 28 maja 1593 r. na mocy aktu lokacyjnego króla Zygmunta III wiadomo powszechnie. Mało kto jednak wie, że w tle tego wydarzenia kryją się krew, wojna domowa, zdrada stanu, zakulisowe gry interesów politycznych wykraczające daleko poza lokalne podwórko, a także katastrofa, która dotknęła najpotężniejszy ród ówczesnej Rzeczpospolitej.
Aby znaleźć odpowiedź, skąd na mapie Polski pojawił się Tarnobrzeg, należałoby cofnąć się w przeszłość aż do średniowiecza. Na przełomie XIII i XIV wieku na arenie dziejów pojawił się możnowładca Spycymir herbu Leliwa. Był jednym z najbliższych współpracowników Władysława Łokietka i Kazimierza Wielkiego, zgromadził olbrzymi majątek. Leliwici przyjęli nazwisko Tarnowscy, od stolicy rodowej, Tarnowa. Pojawili się też w widłach Wisły i Sanu. Jeden z synów Spycymira, Rafał z Tarnowa, w 1343 r. pojął za żonę Dzieżkę, dziedziczkę dóbr Wielowieś, położonych niedaleko królewskiego Sandomierza.
W miarę upływu lat potęga Tarnowskich rosła. Obie linie rodu - tarnowska i wielowiejska - ściśle współpracowały. Tarnowscy pełnili najwyższe funkcje państwowe i nie tylko - jedna z potomkiń rodu została trzecią żoną króla Władysława Jagiełły, sam król przez kilka miesięcy chronił się w Wielowsi przed zarazą. Podobnie było za kolejnych Jagiellonów. Szczyty potęgi rodu przypadły na czasy panowania Zygmunta Starego i jego syna Zygmunta Augusta (oni również przez kilka miesięcy przebywali w gościnie u Tarnowskich w Wielowsi)... (wel)
WIĘCEJ W NAJNOWSZYM WYDANIU "TYGODNIKA NADWIŚLAŃSKIEGO" LUB eTN.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz