Po dwóch latach od imprezy sylwestrowej w Stanach pod Bojanowem, podczas której doszło do zabójstwa osiemnastoletniej Dominiki R., usiłowania zabójstwa SYLWII K. i ranienia nożem kilku osób, sprawca ANDRZEJ U. usłyszał wyrok. Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu skazał go na łączną karę piętnastu lat pozbawienia wolności. Andrzej U. ma także zapłacić rodzicom ofiary, tytułem częściowego zadośćuczynienia, 50 tys. złotych, a Sylwii K. - 20 tys. złotych.
Rodzice nieżyjącej dziewczyny, dla których każda z rozpraw była przywoływaniem wydarzeń z przełomu 2011 i 2012 roku, byli rozgoryczeni. - Nie będziemy odwoływali się od tego wyroku i wnosili o wyższą karę. Nie mamy na to siły, a córki nikt nam nie zwróci. Jest jeszcze ktoś nad nami, kto ostatecznie osądzi tego młodego człowieka - mówiła po ogłoszeniu wyroku łamiącym się głosem zrozpaczona matka Dominiki.
Proces Andrzeja U. toczył się niemal rok. Sąd bardzo szczegółowo przesłuchał ponad trzydziestu świadków - uczestników sylwestrowej prywatki, by uzyskać jak najdokładniejszy obraz tragicznych wydarzeń.
Grupa stalowowolskiej młodzieży postanowiła przywitać zmianę daty organizując imprezę prywatkową w stojącym pusto budynku. Młodzi ludzie wynajęli go w Przyszowie w gminie Bojanów, kilkanaście kilometrów od miasta. Około godz. 2:30 w nocy, jak ustaliło śledztwo, do bawiących się dojechał, podobno nie zapraszany przez nikogo na to spotkanie, Andrzej U. Wraz z kolegą dołączyli do rozbawionej i dość mocno nasączonej alkoholem grupy. W pewnym momencie doszło do awantury. Jej początkiem miało być, bezpodstawne rzekomo, oskarżenie skierowane do Andrzeja U. przez jednego z chłopaków. Miał on zarzucić przybyszowi, że ten stłukł szybę.
Od słowa do słowa wywiązała się głośna i burzliwa awantura, która szybko przeniosła się na podwórko przed budynkiem. Tam doszło do szarpaniny, w której początkowo brali udział tylko skonfliktowani młodzieńcy, ale z każdą chwilą dołączali do nich kolejni balowicze.
Trudno ustalić, w którym jej momencie w dłoni Andrzeja U. pojawił się nóż, ale faktem bezspornym jest, iż to on właśnie, w trakcie bójki, śmiertelnie zranił tym nożem 18-letnią Dominikę R. Przebił jej serce. Zranił także pięć innych osób. Do szpitala trafiła 22-letnia Sylwia K. i mężczyzna, który starał się jej pomóc, oraz trzech innych mężczyzn. Andrzej U. zbiegł z miejsca zdarzenia. Został ujęty przez policję. Długo trwały poszukiwania narzędzia zbrodni, które sprawca wyrzucił na trasie swej ucieczki, w lesie. Udało się te poszukiwania ważnego dowodu zakończyć pomyślnie.
Oprócz Andrzeja U. prokuratura oskarżyła jeszcze czterech innych mężczyzn, którzy uczestniczyli w bójce. Trzech z nich zostało w niej rannych, w tym jeden poważnie. Wszyscy czterej poddali się dobrowolnie karze i w styczniu 2013 roku tarnobrzeski sąd skazał ich na kary pozbawienia wolności od 8 miesięcy do 1,5 roku w zawieszeniu na czas od 2 do 3 lat. Trzech z nich miało też zapłacić innym osobom pokrzywdzonym w bójce po 300 i 400 zł zadośćuczynienia. Wobec dwóch zasądzono także grzywny po 700 zł i 1,5 tys. zł.
Na potrzeby postępowania Andrzej U. został przebadany w zakładzie zamkniętym przez biegłych psychiatrów, którzy stwierdzili, że w chwili popełniania zarzucanego mu czynu był poczytalny. Rozpoznali jednak u niego nieprawidłową osobowość. (...)
(r, ms)
Więcej w papierowym wydaniu "TN".
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz