Stanisław Czechura z Knapów w gminie Baranów Sandomierski ma przeszło 55 hektarów stawów hodowlanych i swoją markę kulinarną wpisaną na listę produktów tradycyjnych Ministerstwa Rolnictwa. Teraz stworzył ośrodek turystyczno-wędkarski i przetwórnię ryb. Jest tylko jeden szkopuł i to wcale nie mały. Droga, która prowadzi do stawów, ośrodka i przetwórni, jest w takim stanie, że nawet pokonanie jej dobrym samochodem terenowym jest wyzwaniem.
Droga do stawów hodowlanych S. Czechury, ale też do przetwórni i ośrodka turystycznego, odbija od drogi wojewódzkiej nr 872 i wiedzie przez las. Trudno jednak nazwać ją drogą. Pełna dołów, kamieni i innych przeszkód jest pułapką dla kierowców.
- Jeszcze jak jest sucho, to widzi się, gdzie są największe doły czy kamienie i można je próbować ominąć. Ale po deszczu, jak ktoś nie zna jej "na pamięć", to przejechanie może się skończyć przykrą niespodzianką. Niejedna miska olejowa już tu została uszkodzona - mówi Stanisław Czechura.
i elektronicznym wydaniu "Tygodnika Nadwiślańskiego".
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz