Najnowsza decyzja wojewody podkarpackiego stwierdzająca, że Zamek Dzikowski i inne nieruchomości na terenie Tarnobrzega, należące niegdyś do Tarnowskich (na zdjęciu zjazd rodzinny przed zamkiem), zostały im niesłusznie odebrane, otwiera potomkom rodu drogę do ubiegania się o zwrot majątku. Proces ten może ciągnąć się przez długie lata.
Postępowanie w sprawie majątku Tarnowskich, który został skonfiskowany na mocy dekretu Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego o reformie rolnej w 1944 roku, trwa już ponad 20 lat. Tylko jedna decyzja wojewody dotycząca zwrotu Zamku Dzikowskiego wydana na początku lat 90. była pozytywna dla rodu. Została jednak uchylona przez ministra rolnictwa. Tarnowscy odwołali się do Sądu Administracyjnego w Warszawie, który skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia.
W najnowszej decyzji wojewody, o której wydanie ubiegali się potomkowie hrabiego Artura Tarnowskiego, jest mowa o 22 nieruchomościach. Część z nich, jak dawna wytwórnia wódek i likierów (dziś restauracja "Kameleon"), dworek, cegielnia i tartak w Chmielowie, podlegała pod działanie przepisów dekretu PKWN z 1944 roku o przeprowadzeniu reformy rolnej. Tak uznała wojewoda. Tarnowscy mogą natomiast ubiegać się o prawo własności do budynku przy ulicy Dominikańskiej, w którym mieści się Urząd Miar i Wag, dawnego Sądu Grodzkiego (obecnie Zespół Szkół Społecznych im hr. Tarnowskiego), terenu stadionu miejskiego, działki pod budynkiem Gimnazjum nr 1 i, co budzi największe kontrowersje, o świeżo odrestaurowany Zamek w Dzikowie, który pełni rolę muzeum.
W przywrócenie jego świetności samorząd tarnobrzeski, wykorzystując dotacje unijne, zainwestował w ostatnich latach przeszło trzynaście milionów złotych. (...)
Monika Stojowska
Więcej w papierowym wydaniu "TN".
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz