Trzeba mieć w sobie dużo samozaparcia i dyscypliny, żeby podjąć się zadania przygotowania zdjęć do miejskiego kalendarza. Żeby dziesiątki razy, o każdej porze roku, odwiedzać te same miejsca, aby finalnie większość efektów tych wypraw pozostawić w szufladzie, pokazując światu jedynie dwanaście spośród tysięcy wykonanych fotografii. Sama pasja do fotografowania nie wystarczy, chociaż też jest nieodzowna, jeśli oczekujemy, że będą one czymś więcej, niż tylko stopklatką z otaczającej nas rzeczywistości.
[FOTORELACJA]3691[/FOTORELACJA]
Bohaterka tego tekstu to wszystko ma. Dlatego jej fotografie od kilku lat możecie podziwiać w oficjalnym kalendarzu miasta Tarnobrzeg. W tym na rok 2023 jej autorstwa są wszystkie wybrane do niego zdjęcia – od stycznia po grudzień. Podobnie było dwa lata temu.
– Fotografowanie miasta nie jest dla mnie naturalne. Od zawsze robiłam zdjęcia krajobrazowe i przyrodnicze. Nigdy budynków, ulic. Zmieniło się to, gdy zasugerowano mi, że moje zdjęcia mogą się przydać do promocji Tarnobrzega. Że będę mogła pokazać je szerzej... - mówi.
Czytaj w "Tygodniku Nadwiślańskim":
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz