Podczas dzisiejszej Sesji Rada Miasta Tarnobrzega przyjęła budżet na 2023 rok. Zakłada on deficyt w wysokości ponad 22 mln zł.

[FOTORELACJA]3744[/FOTORELACJA]

W planach Urzędu Miasta Tarnobrzega na 2023 rok dochody w budżecie wynoszą 322.340.912,87 zł. Wydatki natomiast to kwota 344.680.468,19 zł. Miasto na pokrycie deficytu chce wziąć kredyt w wysokości 25.800.000,00 zł.

To właśnie kwestia zaciągnięcia zobowiązania stanowiła główną kość niezgody wśród radnych. Cześć z nich uważa bowiem, że zaciągniecie dziś tak dużego zobowiązania będzie w przyszłości przeszkodą w pozyskaniu środków na wkład własnych do projektów, które mogłyby być zgłaszane do współfinansowania ze środków unijnych. A nowe konkursy mają ruszyć już za kilkanaście miesięcy.

Niektórzy podważali  też sensowność niektórych inwestycji zaplanowanych w tym roku, jak choćby remontów parkingów przy ulicach Sienkiewicza (przy przychodni nr 3), ulicy Mickiewicza (obok szalet miejskich) czy budowy pełnowymiarowego boiska  sportowego z zadaszeniem w postaci balonu. Dyskusja trwała kilka godzin (więcej o niej w papierowym wydaniu "TN").

Prezydent broniąc budżetu podkreślał z kolei, że jest on trudny, bo naznaczony niespotykaną dotąd skalą inflacji, wojną na Ukrainie i pandemią. Mówił też, że zapisano w nim pewien katalog inwestycji priorytetowych, które powinny być zrealizowane. Pozostałe mogą być etapowane. Urzędnicy będą też szukać dofinansowań ich realizacji, dzięki czemu będzie można uniknąć zadłużania się w dużej skali.

Uchwała budżetowa została przyjęta 14 głosami za (Andrzej Biernat, Teresa Gołębiowska Piś, Bożena Kapuściak, Artur Kiper, Dominika Kliza, Alfred Martyniak, Leszek Ogorzałek, Sławomir Partyka, Bogusław Potański, Adam Rębisz, Waldemar Stępak, Damian Szwagierczak, Waldemar Szwedo, Włodzimierz Trybuła).

5 radnych było przeciwko (Marian Cąpała, Kamil Kalinka, Monika Łagowska-Cebula, Łukasz Nowak, Anna Pekar).

Jeden wstrzymał się od głosu (Cezary Mikrut).