[FOTORELACJA]4151[/FOTORELACJA]
Uwagę turystów i spacerowiczów, którzy w niedzielę licznie odwiedzili Park Dzikowski, przykuła obecność ludzi w mundurach Wehrmachtu z okresu II wojny światowej. Byli to występujący w filmie rekonstruktorzy ze Stalowej Woli i z Kielc.
– Żyjemy w czasach kultury obrazkowej, widzom nie wystarcza już sam głos narratora opowiadającego jakąś historię. Stąd pomysł wprowadzenia do filmu o Kolekcji Dzikowskiej elementów fabularyzowanych, ale opartych ściśle na faktach. Na początek nakręciliśmy scenki z okresu II wojny światowej, stąd obecność rekonstruktorów z Grupy Rekonstrukcji Historycznej „Bellum” z Kielc i ze Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznej „Partyzant” ze Stalowej Woli – opowiada Piotr Duma, pomysłodawca i reżyser filmu, a zarazem pasjonat historii i znany regionalista.
W Tarnobrzegu kręcono m.in. scenę zatrzymania przez Niemców w 1939 roku „pana na Dzikowie”, porucznika Artura hr. Tarnowskiego, który uniknął niewoli w Kampanii Wrześniowej i wrócił do rodzinnej siedziby, ale groźbą rozstrzelania rodziny został zmuszony do ujawnienia się i poddania.
Nakręcono też scenkę związaną z bardzo ryzykownym „żartem”, jakie zrobił jego syn, wówczas dziecko, a dziś nestor rodu, Jan Tarnowski. Chłopiec wraz z kuzynem zakradli się do umieszczonych w Parku Dzikowskim niemieckich koszar i wrzucili do kotła z zupą smar. W efekcie spowodowali masową biegunkę u stacjonujących tam żołnierzy niemieckich.
– Dokładnie do tego nawiązuje scenka, w której niemiecki żołnierz oddaje karabin koledze i pędem biegnie za drzewa – mówi ze śmiechem Piotr Duma.
Część scen do filmu kręcono także wewnątrz Zamku Tarnowskich. Jak podkreśla P. Duma, było to możliwe dzięki uprzejmości dyrektora Muzeum – Zamku Tarnowskich w Tarnobrzegu Tadeusza Zycha.
Kręcony od półtora roku film o losach Kolekcji Dzikowskiej ma być gotowy jesienią tego roku.
1 4
zamek? w tarnobrzegu?
0 0
Czy ktoś pamięta taką osobę jak Pani Tarło ??