Tarnobrzescy seniorzy śpiewem i tańcem świętowali Noc Świętojańską. Barwny korowód przeszedł z placu A. Surowieckiego nad Wisłę, potem, zgodnie ze starodawnym obyczajem, uczestniczki imprezy wrzuciły do wody wianki. Zrobiły to z przepływającego na drugi brzeg Wisły promu.

Impreza „Wiła wianki i wrzucała je do wody…” rozpoczęła się inscenizacją Nocy Świętojańskiej, odprawianej według starodawnych obyczajów. Były kwietne wianki, śpiewy, tańce i recytacje.

- Kiedyś panienki wiły wianki i rzucały je na wodę, z wróżbami, dowiadując się, czy zostaną mężatkami, czy może zostaną starymi pannami. My dzisiaj tę tradycję kultywujemy, mimo że już troszkę latek mamy, ale te dobre zwyczaje niech idą nie tylko w Polskę, ale i w świat. To zwyczaje pochodzące od Nocy Kupały, ale my, jako chrześcijanie, obchodzimy jako święto Jana Chrzciciela, Noc Świętojańską - mówi Bożena Kapuściak, wiceprzewodnicząca tarnobrzeskiej Rady Miasta i główna organizatorka zabawy.

Kilkadziesiąt seniorek i seniorów pokazało, że wiek nie ma znaczenia, jeżeli ma się pasję, wyobraźnię i entuzjazm. Barwny korowód idący z placu A. Surowieckiego do przeprawy promowej budził zainteresowanie i sympatie przechodniów. Niektórzy spontanicznie przyłączali się do zabawy.

[FOTORELACJA]4444[/FOTORELACJA]

- Dzisiejsza inscenizacja to pierwsze z pięciu wydarzeń, które złożą się na realizowany przez Tarnobrzeskie Centrum Seniora projekt. Wyreżyserowała ją i zadbała o scenografię pani Bożena Kapuściak, wspomagały nas Akademia Seniora, i zespoły „Ocicanki” oraz „Smykla Band”. Po przejściu nad Wisłę i wrzuceniu wianków do wody, będziemy się dalej bawić. Może nie do białego rana, ale mam nadzieję, że tarnobrzeżanie wybaczą nam zakłócenie ciszy nocnej nad Wisłą – mówi Janusz Maciurzyński, szef TCS.

Po wypłynięciu promem na środek Wisły i wrzuceniu wianków do wody, uczestnicy zabawy przenieśli się na pobliski teren rekreacyjny, gdzie kontynuowali zabawę.