Wieczór wyborczy w sztabie Dariusza Bożka rozpoczął się przed godziną 21., tradycyjnie w Starym Browarze w Tarnobrzegu. Zjawiło się na nim wielu sympatyków prezydenta.

[FOTORELACJA]6379[/FOTORELACJA]

Wśród gości nie brakowało członków rodziny prezydenta Dariusza Bożka, osób z jego komitetu „Razem dla Tarnobrzega”, radnych wybranych z listy „prezydenckiej”, ale też tarnobrzeskich przedsiębiorców i prezesów miejskich spółek. Był również wicewojewoda podkarpacki Paweł Bartoszek i były poseł Władysław Stępień.

Na dużym ekranie wyświetlane były wyniki wyborcze, które dość szybko zaczęły spływać z poszczególnych komisji. Początkowo pokazywały rosnącą przewagę urzędującego prezydenta, budząc entuzjastyczne reakcje zebranych w sztabie sympatyków Dariusza Bożka. Potem jednak zaczęły przychodzić wyniki z komisji, w których wygrywał kontrkandydat i gwar w sali ucichł, pojawiły się za to komentarze, że „walka będzie toczyła się do końca, a zdecydują pojedyncze głosy”. Optymistyczny nastrój ostatecznie prysł, gdy przyszły wyniki z komisji na osiedlu Mokrzyszów, gdzie Łukasz Nowak wygrał z olbrzymią przewagą 533 do 279 głosów.

Kolejne spływające wyniki z komisji coraz wyraźniej zaczęły wskazywać, że prezydent Dariusz Bożek nie zdoła nadrobić takiej straty, szczególnie, że dobre wyniki z komisji, gdzie wygrywał przeplatały się z takimi, w których przewagę powiększał jego kontrkandydat. Sztabowcy narzekali, że decyduje niska frekwencja i to, że większość wyborców w mieście została w domach.

Sam Dariusz Bożek obserwował wyniki ze spokojną miną, a gdy stało się jasne, że nie ma już nawet matematycznych szans na wygraną przemówił do zgromadzonych. Mówił, że zostawia miasto w doskonałej kondycji z zabezpieczonymi środkami na inwestycje na przynajmniej 2 lata, podziękował wszystkim, którzy poszli głosować i tym, którzy zjawili się tego wieczoru w sztabie.

– Chce podziękować tym, którzy głosowali na mnie i uwierzyli, że w Tarnobrzegu warto robić kampanię pozytywną, warto robić kampanię kulturalną, dziękuję też za te wszystkie smsy i telefony gratulujące kampanii spokojnej i bez hejtu – powiedział Dariusz Bożek.

Prezydent stwierdził, że „bierzemy się za swoją robotę, bo w Tarnobrzegu jest dużo do zrobienia. Wspomniał, że nie zrezygnuje z mandatu radnego i będzie się starał reprezentować m.in. te osiedla, które nie mają swojego przedstawiciela w Radzie Miasta.

– Rozchodzić się będziemy niezbyt zadowoleni, ale tak w życiu bywa – raz się wygrywa, raz się przegrywa. Przed nami europarlament, parlament, kto wie, gdzie nasze losy jeszcze będą się toczyły. Życzę państwu przede wszystkim zdrowia i radości, śmiechu nawet w tej sytuacji. Pamiętajcie, że prawda jest najważniejsza – powiedział Dariusz Bożek. Zebrani nagrodzili to głośnymi oklaskami i odśpiewali mu „Sto lat”.

Prezydent powiedział też, że wreszcie będzie miał czas dla rodziny, którą mocno zaniedbywał przez ostatnie lata. Został za to wyściskany i wycałowany przez żonę i córkę.