Tekst pochodzi z 31 numeru Tygodnika Nadwiślańskiego z 2024 roku. Czytelnicy naszego czasopisma mogli zapoznać się z nim już 1 sierpnia.
Lista nieruchomości, które Tarnowskim odebrano z pogwałceniem prawa jest długa. Otwiera ją Zamek Dzikowski – rodzinne gniazdo rodu i otaczający go park wraz z wszystkimi obiektami. Na tym nie koniec – przedmiotem roszczeń stały się także działki, na których znajduje się m.in. stadion miejski, fragment terenu pod nowym budynkiem szpitala, budynek Urzędu Miar i Wag, część terenu pod dawnym Hotelem Nadwiślańskim i pod obiektami tarnobrzeskiego „Katolika” przy ul. Jachowicza, dawny budynek sądu, dziś mieszczący społeczne LO im. Hetmana Tarnowskiego, teren z budynkiem Warsztatów Terapii Zajęciowej, a nawet fragment placu Bartosza Głowackiego obejmujący „fantom” ratusza.
Duża część tych nieruchomości została wiele lat po wojnie skomunalizowana i należy do miasta. To jednak nie miasto jest adresatem obecnych roszczeń przedstawicieli rodziny Tarnowskich.
– Ponieważ w Polsce nie doczekaliśmy się ustawy reprywatyzacyjnej, procesy dotyczące zwrotu mienia lub odszkodowania za nie toczą się od lat. W przypadku rodziny Tarnowskich pierwsze pozwy zostały złożone przez Jana Tarnowskiego, reprezentującego wówczas swoją matkę Różę Tarnowską, jeszcze w 1990 roku. Od początku nie chodziło o fizyczne odzyskanie tych obiektów, ale o zadośćuczynienie za zrabowanie majątku dokonane z pogwałceniem prawa po zakończeniu II wojny światowej – mówi mecenas Piotr Boroń z krakowskiej kancelarii prawnej Rychlicki, Boroń, Motyl, reprezentant rodziny Tarnowskich.
Jak przekonuje adwokat, roszczenia nigdy nie były skierowane przeciwko miastu Tarnobrzeg.
– W przypadku samego Tarnobrzega chodzi tylko o dwie działki w sąsiedztwie kościoła dominikańskiego, właściwie takie „resztówki”. Nieuregulowany geodezyjnie jest też status działki po należącym do Tarnowskich ratuszu. Wolą zmarłego niedawno Jana Tarnowskiego było jak najbardziej polubowne załatwienie sprawy z miastem, czego dowodem jest kwestia terenu pod Hotelem Nadwiślańskim. Mimo że ceny nieruchomości w Tarnobrzegu są dość wysokie, został on odsprzedany magistratowi za symboliczną kwotę, by umożliwić zagospodarowanie tego terenu – podkreśla P. Boroń.
Z takim postawieniem sprawy nie zgadza się Norbert Mastalerz, przewodniczący Rady Miasta i przywołuje historię z czasów, gdy był prezydentem Tarnobrzega.
– Miasto wykładało duże pieniądze na zachowanie spuścizny Tarnowskich, a oni zrewanżowali się wnioskiem do sądu o wykreślenie z ksiąg wieczystych Tarnobrzega jako właściciela m.in. Zamku Dzikowskiego, mimo że miasto nie miało nic wspólnego z odebraniem im po wojnie majątku i przejęło zamek już po upadku komunizmu, na drodze komunalizacji. Jak dla mnie było to zagranie bardzo nie fair. Słyszałem tłumaczenia, że to była tylko taktyka prawnicza, ale absolutnie mnie to nie przekonuje. Tarnobrzeg musiał zapłacić sporo pieniędzy za reprezentację prawną podczas postępowania sądowego i o tym trzeba pamiętać podejmując dziś jakieś decyzje związane z majątkiem po Tarnowskich – mówi N. Mastalerz.
Temat roszczeń rodziny Tarnowskich pojawia się nieprzypadkowo. Miasto zamierza starać się ośrodki z programu FENIKS na renowację obiektów zabytkowych i przeznaczyć dotację na ratowanie niszczejącej od wielu lat dawnej Kuchni Dworskiej wchodzącej w skład zespołu zamkowo – parkowego. Dla wielu to ryzykowne wobec nieuregulowanych praw majątkowych nieruchomości i wręcz pojawiły się głosy, że to „remontowanie po to, żeby hrabiowie potem odzyskali już wyremontowany za nieswoje obiekt”. To nośny temat, szczególnie, że Tarnowscy od 2013 roku dysponują decyzją wojewody podkarpackiego i Ministra Rolnictwa potwierdzająca, że odebranie im zamku z przyległościami było niezgodne z dekretem o reformie rolnej.
Wątpliwości w tej sprawie rozwiał na lipcowej sesji Rady Miasta naczelnik Wydziału Geodezji i Gospodarki Gruntami Urzędu Miasta w Tarnobrzegu Stanisław Czuchara.
– W istniejącym stanie prawnym, wobec nieruchomości obejmującej zespół zamkowo – parkowy, spadkobiercy właścicieli mogą jedynie żądać odszkodowania od skarbu państwa – stwierdził urzędnik.
Potwierdza to również prezydent Tarnobrzega, który mówi, że przed podjęciem decyzji o staraniu się o środki na renowację Kuchni Dworskiej dokładnie zbadano sytuację prawną.
– Jest to własność miasta i ten stan się nie zmieni, nie ma też ryzyka roszczeń majątkowych wobec Tarnobrzega z tego tytułu. W sprawie Kuchni Dworskiej musimy coś zrobić i to szybko, bo niebawem stan budynku będzie tak zły, że wydamy krocie z kasy miejskiej na zabezpieczenie tego miejsca, a w razie jakiegoś wypadku to miasto będzie ponosić odpowiedzialność. O samym uratowaniu cennego zabytku nawet nie wspominam. Zabezpieczyliśmy w budżecie 500 tys. złotych na wykonanie projektu rewitalizacji tego obiektu, niezbędnego do złożenia wniosku o dofinansowanie. Przetarg okazał się bardzo korzystny, bo najtańsza oferta oznacza oszczędność rzędu 300 tys złotych, pozostałe także mieszczą się w przyjętym przez nas założeniu – mówi prezydent Łukasz Nowak.
Jak informuje mecenas Piotr Boroń, toczące się przed sądami postępowania odszkodowawcze wytoczone przez rodzinę Tarnowskich zaczynają kończyć się ugodami ze skarbem państwa.
– Zakończyła się już sprawa o odszkodowanie za 4 hektary terenu zajmowane przez stadion w Tarnobrzegu. Zawarta została ze skarbem państwa ugoda. Podobnie będzie myślę w przypadku innych postępowań, zarówno tych dotyczących nieruchomości na terenie Tarnobrzega, jak i w gminie Nowa Dęba. I jeszcze raz podkreślam, że wolą zmarłego niedawno Jana Tarnowskiego było, by Tarnobrzeg nie ponosił kosztów z tytułu działań zmierzających do naprawienia wyrządzonych po wojnie rodzinie krzywd. Spadkobiercy pana Jana również będą to honorować – mówi P. Boroń.
Cezary23:07, 29.08.2024
Niech spier_alają na drzewo - wielcy potomkowie xD jak z koziej d_py trąba =)
Maryna że młyna 04:53, 30.08.2024
Widziałem tych "potomków" było widać dużą potrzebę pieniężna. Może tak potomkowie chłopów panszczyznianych wystąpią z pozwami o odszkodowania za niewolniczą pracę. To rękami niewolników chłopski Ch został zbudowany majątek takich krwiopijcow i mogłoby się okazać że mają jeszcze dopłacić miastu i jego mieszkańcom.
Ada06:13, 30.08.2024
Owszem, jak zapłacą za renowację zamku i utrzymanie wszystkiego w dobrym stanie. Mają tyle?
Icek Goldman11:22, 30.08.2024
Z czego mają zapłacić jak to gołodupcy. Inaczej praszczury hrabiostwa nie wyciągali by łap po miejskie nieruchomości
ja07:32, 30.08.2024
Po treści komentarzy czuć mocne piętno socjalizmu. A jakby wam ktoś rower ukradł i nawet o niego dbał a po jakimś czasie policja by go znalazła domagalibyście się zwrotu ?
No tak wasze to wasze a ich to nie wasze.
Zsrr21:37, 30.08.2024
Chcesz pojechać na białe misie??? A h..a dostana🤣
Maria22:12, 30.08.2024
Rower 😁 (jakiś żart z tym porównaniem).
Jeśli zwrócą wszelkie koszty to mogą zabrać i zamknąć bramę.
Ućciwy10:00, 30.08.2024
Kasę za zabranie majątku powinni jak najbardziej dostać od państwa polskiego.
malo znaczacy tbg11:10, 31.08.2024
czyli rowniez od ciebie?placisz podatki?
Słomka13:12, 30.08.2024
Potomkowie ! proszę w ramach zadośćuczynienia w stosunku do gnębionych i wyzyskiwanych okolicznych chłopów
1) ufundować pomnik zniewolonych chłopów
2) w muzeum m.Tarnobrzega stworzyć ekspozycję obrazującą dolę chłopa pańszczyźnianego
3) utworzyć fundusz stypendialny dla tarnobrzeżan
4) wypłacić odszkodowania rodzinom prześladowanych chłopów.
To na początek bo sprawa może być rozwojowa.
Majątek zdobyty w taki sposób podlega przepadkowi.
Albert14:11, 30.08.2024
Oddawać majątek, owszem tym co zostali w kraju i bronili ojczyzny. Pospieprzali jak szczury bawiąc to niech się dalej bawią a jak kasa się skończyła to się wezmą do roboty wyzyskiwacze
nietety to prawda18:52, 30.08.2024
gdyby nie gierek i wladza tzw ludowa o tej dziurze niky by nieuslyszal
znawca19:09, 30.08.2024
Wiesz o tym, że Edżo Gerek był w Tarnobrzegu w Komitecie Wojewódzkim PZPR, w tym budynku gdzie jest aktualnie Urząd Miasta?
wiemy o tym19:48, 30.08.2024
w 75 nawet pieczatki z wojewodztwem sandomierskim byly juz gotowe a przeniesuienie wojewodztwa do tarnobrzegu zawdzieczamy towarzyszom ktorym nie na reke byl stary piastowski krolewski sandomierz
0 0
Doją miasto równo najpierw sprzedają kolekcje która jest już chyba większa niż była przed wojną a teraz jakieś roszczenia za grunty i budynki sobie wymyślili