Zamknij

Być silnym jak bizon. Rozmowa z Marcinem Jurzystą

13:48, 30.01.2025 Aktualizacja: 13:48, 30.01.2025
Skomentuj

Rozmowa z Marcinem Jurzystą, politologiem, nauczycielem i wykładowcą akademickim, prezesem Inicjatywy Społecznej „Dziś dla Jutra”.

– Pan i Pana Inicjatywa Społeczna „Dziś dla Jutra” otrzymaliście prestiżowe wyróżnienie – Bizona Przedsiębiorczości. To dla Pana ważna nagroda?

– Tak, szczególnie że nagrodę dostaliśmy w  wyjątkowym momencie. Nie będę ukrywał, że początek roku był dla nas bardzo udany. To była bardzo ważna chwila, gdyż moja organizacja otrzymała od Europejskiego Forum Przedsiębiorczości Brązowego Bizona Przedsiębiorczości, gdy Polska przejmuje prezydencję w UE.

– Co to dla Pana oznacza?

– Ta nagroda jest dowodem na świetną współpracę „Dziś dla Jutra” z przedsiębiorcami. Powtórzę to, co powiedziałem na Balu EFP. My bez przedsiębiorców nie istniejemy. To dzięki ich wsparciu możemy skutecznie nieść pomoc wszystkim, którzy jej potrzebują. Chcę też wyraźnie podkreślić, że już w swoim założeniu, nasza działalność nie opiera się wyłącznie na pomocy materialnej, ale także na budowaniu i rozpowszechnianiu pozytywnych postaw społecznych, dotyczących osób wykluczonych. Robimy badania medyczne, działamy na rzecz edukacji włączającej, aktywizujemy sportowo oraz promujemy kulturę. Zatem współpracujący z nami przedsiębiorcy wiedzą i widzą , że ich wsparcie idzie na konkretne cele. Nie chcemy tylko, mówiąc kolokwialnie, bezmyślnie zapychać dziury systemowej. Pragniemy podawać ludziom rękę, by mogli się rozwijać i dostrzegać pola samorealizacji.

– W swojej działalności wielokrotnie podkreślał Pan wagę współpracy ze środowiskami biznesowymi. W przypadku Pana inicjatywy układa się ona znakomicie. Skąd taka synergia?

– Moja współpraca z  biznesem układa się tak dobrze przede wszystkim dlatego, że właśnie jest autentyczną współpracą. Wcześniej byłem w  stowarzyszeniu, w  którym młodzi ludzie twierdzili górnolotnie, że „chcą czynić dobro”. Zapraszali do współpracy różnych przedsiębiorców, tyle że ta „współpraca” szybko się kończyła, ponieważ ze strony działaczy stowarzyszenia nie było interakcji. Dyplom uznania to przecież w świecie biznesu zdecydowanie za mało. Wielokrotnie wówczas powtarzałem ówczesnym współpracownikom, że przedsiębiorcy muszą konkretnie odczuć, że są naszymi partnerami, a nie brzydko mówiąc „dojnymi krowami”, dostrzeganymi tylko wówczas, gdy potrzebujemy ich wsparcia finansowego. Skutkiem braku zrozumienia przez działaczy tamtego stowarzyszenia faktu, iż przedsiębiorcy zasługują na elementarny szacunek. powstała Inicjatywa Społeczna „Dziś dla Jutra”, gdzie bardzo zwracam uwagę na dobre relacje z przedsiębiorcami.

– Na czym to polega?

– Nie trzeba wiele. Wystarczy mówić o pozytywnym wpływie działań przedsiębiorców, promować ich markę, kreować odpowiedni przekaz podczas pisania o  naszych akcjach w  social mediach. Niektórzy twierdzą, że w biznesie nie ma miejsca na wsparcie potrzebujących. My udowadniamy, że to nieprawda! Dla mnie słowem klucz jest tu właśnie lojalność Nasze sukcesy we współpracy z tym środowiskiem pokazują, że to właściwa droga.

– W swojej działalności nie stroni Pan od polityki. Niebawem czekają nas wybory prezydenckie, Pan już zadeklarował, którego kandydata w nich będzie popierał...

– Będąc początkiem grudnia w Gliwicach, wsparłem kandydaturę Rafała Trzaskowskiego. To kandydat, który nie uczył boksu ludzi o szemranej reputacji, który nie musi zastanawiać się na jakiej dziwnej uczelni mogą być jego dokumenty, gdyż nie składał ich w pośpiechu tylko po to, by wchodząc do polityki „zrobić” gdzieś studia. U Rafała Trzaskowskiego wszystko ma swój czas. To świetnie wykształcony fachowiec, posiadający dyplomy uznanych polskich i zagranicznych uczelni, posiadający, jak ja, stopień doktora. To człowiek, który szlify polityczne zdobywał w istotnych instytucjach międzynarodowych. Doktor Rafał Trzaskowski to politolog i dobry samorządowiec. Moim zdaniem to jedyny kandydat, co do którego można mieć pewność, że nadaje się na urząd Prezydenta RP i nie przyniesie nam wstydu.

– Pana poparcie oznacza również to, że Inicjatywa Społeczna „Dziś dla Jutra” włączy się w kampanię Rafała Trzaskowskiego?

– Moja organizacja również bez żadnych wątpliwości zdecydowała się poprzeć Rafała Trzaskowskiego i  daje mi upoważnienie do reprezentowania jej w  komitecie poparcia kandydata. Wynika to z  tego, że Rafał Trzaskowski niczego nie udaje. Chciałbym tu zwrócić uwagę na jeden aspekt. Osoby z  niepełnosprawnościami ciągle w  odbiorze społecznym pełnią rolę przysłowiowych „kwiatków do kożucha”. Rafał Trzaskowski jako jedyny mówi nie tylko o osobach z niepełnosprawnościami, ale także o systemowym wsparciu, którego potrzebują. Nie prezentuje fałszywej litości i niepotrzebnego współczucia, ale ceni naszą podmiotowość. Wie, że przy odpowiednim wsparciu, osoby z niepełnosprawnościami są kreatywne i twórcze i mogą na równi z pozostałymi uczestniczyć w  życiu zawodowym, naukowym, biznesowym, medialnym, samorządowym, społecznym i politycznym. Nie leczy swoich własnych kompleksów udawaną troską, bo kompleksów nie ma i mieć nie powinien. Rafał Trzaskowski traktuje nas bardzo poważnie jako partnerów równych sobie.

– Rok 2025 to nie tylko wybory prezydenckie. Ma Pan już sprecyzowane plany na najbliższe miesiące?

– Szczerze mówiąc, nie lubię pytań o przyszłość i nie mam postanowień noworocznych. Są jednak pewne założenia, które jako organizacja chcemy wykonać. Jednym z  nich jest pomoc w  promocji pierwszego tomiku poezji Katarzyny Pajdak. Pani Kasia jest znana na lokalnym rynku literackim, ale jej poezja jest tak przejmująca i tak poruszająca najskrytsze emocje, iż uważam, że powinno się o niej dowiedzieć szersze gremium odbiorców. Dlatego już dziś zapraszam w maju do Rzeszowa na specjalne wydarzenie. Nie mogę jeszcze podać dokładnej daty i miejsca, o szczegółach będziemy informować na naszych social mediach.

– To plany Inicjatywy Społecznej „Dziś dla Jutra”. A Pana plany osobiste?

– Co do moich planów, nie ukrywam, że mają one związek z  pracą naukową i  habilitacją. Mam nadzieję, że ten rok przybliży mnie do tego celu. Każdy kto się z tym borykał, wie, że jest to wyzwanie, którego efekt końcowy zależy od wielu czynników, leżących nie tylko po stronie habilitanta. Poza tym, czuję się spełniony jako nauczyciel, naukowiec i społecznik. Może zabrzmi to jak banał, ale naprawdę, czegóż więcej chcieć? Żeby tylko zdrowie dopisywało.

– Dziękuję za rozmowę.

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%