– Czuję się w obowiązku zareagować po ostatniej wypowiedzi pana przewodniczącego Komisji Rewizyjnej Rady Miasta. Od blisko 3 lat staramy się wykonywać swoją pracę i z reguły nie reagować na pomówienia, teraz jednak musimy zareagować, bowiem na Radzie Miasta dobre imię tego stowarzyszenia zostało bardzo poważnie naruszone – stwierdziła prezes Izabela Płudowska, której na konferencji towarzyszyli pracownicy schroniska.
Raport Komisji Rewizyjnej RM m.in. podważył legalność działania zarządu stowarzyszenia, zawierał szereg zarzutów wobec organizacji, kwestionował wysokość kontraktów, jakie stowarzyszenie i schronisko zawierają z gminą Tarnobrzeg na opiekę nad bezpańskimi zwierzętami. Komisja rekomendowała złożenie wniosku o ustanowienie w stowarzyszeniu kuratora sądowego, kontrolę i „natychmiastowe wstrzymanie przekazywania publicznych środków do w/w stowarzyszenia” (aż do momentu przeprowadzenia kontroli i ustanowienia kuratora). O sprawie pisaliśmy na łamach „Tygodnika Nadwiślańskiego”.
Prezes stowarzyszenia przypomniała, że „przepychanki” w sprawie składu zarządu trwają od 3 lat, ale obecny jest legalnie wpisany do Krajowego Rejestru Sądowego. Mówiła, że w przeciągu ostatnich lat wysokość kontraktu na opiekę nad bezdomnym i rannymi w wypadkach komunikacyjnych dzikimi zwierzętami na terenie gminy faktycznie rosła, ale rosły też koszta – choćby płaca minimalna, itd.
Izabela Płudowska przypomniała, że Tarnobrzeskie Stowarzyszenie „Chrońmy Zwierzęta” prowadzące schronisko „u Machowiaków” jest jedynym podmiotem, który startuje w przetargach na opiekę nad zwierzętami w gminie Tarnobrzeg, przytoczyła też koszt rocznego utrzymania psa w schronisku w Tarnobrzegu, porównując go do stosowanych gdzie indziej stawek.
– Na przykład schronisko Arka w Przemyślu. Kwota za wprowadzenie jednego psa do schroniska 5500 zł. U nas jest to 2750 zł. – mówiła I. Płudowska. Prezes stowarzyszenia podkreślała też, że schronisko w dużej mierze utrzymuje się ze środków od darczyńców, bez których, nawet z kontraktem z miasta, utrzymanie wszystkich zwierząt i wszelkie prace poprawiające komfort ich przetrzymywania (nowe kojce, itd.) byłoby niemożliwe. Tymczasem raport Komisji Rewizyjnej rzuca cień na działanie stowarzyszenia.
– Jesteśmy chyba najczęściej kontrolowanym stowarzyszeniem i schroniskiem w Polsce. Wszelkie fundusze są u nas rozliczane transparentnie. Niestety, pan przewodniczący Komisji Rewizyjnej nie był zainteresowany poznaniem naszego stanowiska przy przygotowaniu raportu – stwierdziła I. Płudowska. Zaproponowała też publicznie radnemu Robertowi Niedbałowskiemu, który przewodniczy Komisji Rewizyjnej, by popracował choć przez tydzień jako wolontariusz w schronisku.
– Skoro pan przewodniczący Komisji Rewizyjnej twierdzi, że to wszystko się opiera na wolontariacie, to ja go zapraszam tutaj. Na cały tydzień. na 8 godzin pracy, do sprzątania, do karmienia, do leczenia, do wożenia, do jeżdżenia plus jeszcze pełną gotowość przez 24 godziny. Może podejmie pałeczkę, niech zobaczy, jak to wygląda – stwierdziła Izabela Płudowska.
Więcej w najbliższym papierowym wydaniu „Tygodnika Nadwiślańskiego”.
13 3
Hehe! on nie wie co to praca! on urodził się zmęczony a żyje po to aby odpocząć!,prymat niby władzy w tym mieście rości sobie prawa do bycia kimś ważnym!,bo to dodaje poklasku i blasku!,szkoda tylko że to dzięki ludziom tego miasta oszukanym w zapewnienia wykonawcze po wygraniu stołka,prawa zwierząt i ich ochrona ale także pomoc,jest zagwarantowana w konstytucji!,niech jeden z drugim,podejrzewam że są tacy odda do schroniska swojego ukochanego pupila na np.trzy dni -zobaczy wtedy ile czasu i wysiłku potrzeba aby takiego milusińskiego utrzymać,nie wspominając o kosztach!Z tego co mi wiadomo sam jest posiadaczem kilku dorodnych psiaków(wszak myśliwy),troszkę *%#)!& to pisać ale obudź się waćpań wstydu oszczędź!,posłużę się jakże pomocnym tekstem-,,Wybraliście Piasta,to teraz wam dupę chlasta!'-H.W.Koronny!
11 1
W-y-p-i-e-r ... ze stołka przewodniczącego i po problemie.
7 1
Ktoś wymyślił sobie że może dałoby się zarobić na przejęciu schroniska. Cóż to tylko zwierzęta jak coś nie będzie się udawało to można zlikwidować, a kasa zostanie.
3 0
Przewodniczący Komisji R to jak na razie niczym w radzie nie zabłysnął, więc trzeba się pokazać. Taki biblijny "Piłacik" - wydał werdykt i umył ręce durnie się tłumacząc, że nie mógł wysłuchać strony kontrolowanej bo przepisy mu nie pozwalają. Już zapomniał jak mu się do jego działalności instytucja centralna dobierała. Żeby coś kontrolować to trzeba mieć o tym pojęcie, a nie ciasny kapelusz na głowie.