Zamknij

Radni powiedzieli „NIE” spalarni odpadów w Tarnobrzegu i nie zgodzili się na dzierżawę działki pod wartą miliard złotych inwestycję

Piotr WelanykPiotr Welanyk 09:49, 29.05.2025 Aktualizacja: 15:03, 30.05.2025
Skomentuj

Rada Miasta Tarnobrzega odrzuciła propozycję wydzierżawienia firmie FCC Environment CEE GmbH działki na której ta ostatnia chciała budować wielką spalarnię śmieci. Dzierżawa nieruchomości położonej na terenie strefy przemysłowej, ale blisko brzegu Jeziora Tarnobrzeskiego, miała być udzielona bez przetargu na 50 lat.

Decyzja radnych zamyka, przynajmniej na razie, sprawę budowy spalarni odpadów w Tarnobrzegu. Decyzję radnych poprzedziła dyskusja w której padały argumenty zarówno „za” jak i „przeciwko” zgodzie na taką inwestycję. Spalarnia, której koszt szacowany jest na ok. miliard złotych, miała mieć moc przerobową 120-150 tys. ton śmieci rocznie. Oznaczałoby to konieczność dostarczenia do zakładu olbrzymiej ilości odpadów. Sama firma szacowała to na ok. 30 ciężarówek dziennie.

Wbrew obiegowej opinii, budowa spalarni nie rozwiązałaby problemów śmieciowych Tarnobrzega, przepisy nie pozwalają bowiem na spalanie wszystkich odpadów komunalnych wytwarzanych przez mieszkańców. Do spalenia mógłby trafić jedynie ułamek miejskich śmieci – po wyłączeniu odpadów segregowalnych i tych, które nie zaliczają się do tzw.„frakcji energetycznej”.

Korzyścią dla miasta miało być ok. 5 mln zł rocznie z tytułu podatku i dzierżawy terenu. Według założeń poprzednich władz Tarnobrzega pieniądze te miały być dokładane do systemu śmieciowego, dzięki czemu cena odbioru odpadów od mieszkańców miałaby być niższa. Przeciwnicy spalarni wyliczali, że dla tarnobrzeżan oznaczałoby to oszczędność równą wartości jednego bochenka chleba miesięcznie na osobę.

Korzyścią dla mieszkańców miało być także dostarczenie do miejskiej sieci ciepłowniczej taniego ciepła, będącego w spalarni „odpadem” powstałym na skutek spalania. Na żadnym etapie omawiania tematu nie podano jednak jak ciepło to miałoby do miejskiej sieci zostać dostarczone (budowa ciepłociągu ze strefy w Machowie do miejsca, gdzie można go włączyć do miejskiej sieci wymagałaby rozkopania sporej części miasta).

Ostatecznie za zgodą na dzierżawę działki dającą zielone światło budowie spalarni głosowało trzech radnych: Wacław Golik, Sławomir Partyka i Michał Szczytyński. Przeciwko opowiedziała się 15. miejskich rajców: Marian Cąpała, Piotr Gospodarczyk, Norbert Mastalerz, Jan Nowak, Anna Pekár, Beata Pięta, Robert Popek, Adam Rębisz, Anna Sitnik, Waldemar Stępak, Aneta Surowiec, Damian Szwagierczak, Waldemar Szwedo, Mariusz Turbacz i Adrian Turek. Radna Bożena Kapuściak wstrzymała się od głosu, w głosowaniu nie wziął udziału Alfred Martyniak, nieobecny na sesji był Robert Niedbałowski.

Co mówili radni na temat spalarni i firmy FCC, jak argumentowali swoje decyzje i co na to przedstawiciel inwestora – czytaj w najnowszym wydaniu „Tygodnika Nadwiślańskiego”.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(4)

pioterpioter

4 5

porazka tbg dzialaja pod stalowa wole brawo radni

10:26, 29.05.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

bogibogi

3 8

a ile by przybyło miejsc pracy nie brano pod uwagę. jasne, niech się miasto wyludnia nie będzie miał kto śmiecić. durnota

11:00, 29.05.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

dziaddziad

4 4

Jednak to ciemnogród obecnie spalarnie posiadają tak wygórowane normy ,że przy kominie można budować sanatoria ,spadek cen za śmiecie ,nowe miejsca pracy kogo wy wybieracie na radnych.

17:40, 29.05.2025
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

PaniskoPanisko

0 0

Ale prymityw z ciebie dziadygo!

18:17, 29.05.2025

Paweł Paweł

2 0

Podkarpackie to zaścianek umysłowy, ciemnota i kolesiostwo.

21:24, 29.05.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%