[FOTORELACJA]10044[/FOTORELACJA]
– Nie pamiętam tak dynamicznego i mogącego mieć bardzo poważne skutki pożaru w Tarnobrzegu, przynajmniej w ostatnich latach. Gdy otrzymaliśmy wezwanie i przybyliśmy na miejsce, pożar był już, stosując nasz żargon, w stadium „rozgorzenia”. Ogień ogarnął już całe, dwustronne mieszkanie na ostatnim, piątym piętrze bloku – mówi starszy kapitan Norbert Strojnowski, zastępca naczelnika Wydziału Operacyjno-RozpoznawczegoKomendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Tarnobrzegu.
Straż otrzymała zgłoszenie o pożarze na ul. Kossaka o godzinie 2.17. Na miejsce natychmiast skierowano cztery zastępy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Tarnobrzegu oraz dwa zastępy z Ochotniczych Straży Pożarnych – Sobów i Mokrzyszów.
Pierwsze wozy strażackie były na miejscu po 6 minutach od wpłynięcia do dyżurnego tarnobrzeskiej komendy zgłoszenia o pożarze.
Na miejscu strażacy zastali szalejący pożar w ciągnącym się przez cała szerokość bloku mieszkaniu. Płomienie buchały z okien po obu stronach bloku.
– W pierwszej fazie działań zabezpieczono teren akcji i odcięto dopływ mediów. Następnie przeprowadzono ewakuację 17 mieszkańców budynku – informuje st. Kpt. N. Strojnowski.
Ewakuacja była trudna, bowiem pożar spowodował całkowite zadymienie klatki schodowej. Mimo tego strażakom udało się wyprowadzić z budynku wszystkie zagrożone osoby.
– Aby stłumić ogień, podaliśmy trzy prądy gaśnicze, atakując z trzech stron. Jeden bezpośrednio z klatki schodowej, drugi z drabiny wozu, trzeci z ziemi. –relacjonuje st. kpt. N. Strojnowski.
Akcja, szczególnie wewnątrz budynku, była trudna i niebezpieczna. Ogień „wyszedł” z mieszkania, powodując nadpalenie klatki schodowej i mieszkania znajdującego się na przeciw płonącego lokalu.
Po przeszło godzinie akcji udało się ugasić pożar.
– W dalszej części akcji przeprowadzono penetrację spalonego mieszkania pod kątem ewentualnych ukrytych zarzewi ognia. Następnie mieszkanie zostało skontrolowane przy użyciu miernika wielogazowego oraz kamery termowizyjnej – nie stwierdzono obecności niebezpiecznych gazów – informuje st. kpt. N. Strojnowski.
Przyczyną pożaru najprawdopodobniej było pozostawienie czajnika na kuchence gazowej przez właściciela mieszkania. Mężczyzna potem zasnął. Gdy się obudził, kuchnia stała już w płomieniach. Udało mu się wydostać z mieszkania i zawiadomić straż pożarną.
W trakcie akcji gaśniczej, zalaniu wodą uległy mieszkania położone na niższych kondygnacjach. Był to po części efekt podawania prądów wody przez strażaków, a po części przepalenia rury, która dopiero po jakimś czasie mogła zostać przez strażaków zaciśnięta.
W sobotę rano, około godziny 9.00, w wypalonym mieszkaniu ponownie pojawiły się smugi dymu. Na miejsce natychmiast przyjechali strażacy.
Ewakuowanym z bloku w nocy mieszkańcom pomoc w znalezieniu tymczasowego zakwaterowania zadeklarował prezes Tarnobrzeskiej Spółdzielni Mieszkaniowej i proboszcz parafii pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy.
[ZT]224430[/ZT]
Ada10:24, 02.08.2025
Od czajnika?
Kur10:34, 02.08.2025
To chyba benzynę gotował albo elektryczny na gazie postawił jak jakuty🤣
J2311:11, 02.08.2025
Na którym piętrze był pożar 4 czy 5?
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tyna.info.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
0 0
4p