Profesor Joanna Senyszyn, polityk związana z lewą strona sceny politycznej - ale nie z żadnymi istniejącymi strukturami partyjnymi, spotkała się w Tarnobrzegu ze swoimi sympatykami i młodzieżą.

[FOTORELACJA]10570[/FOTORELACJA]

Joanna Senyszyn był posłanką czterech kadencji i europosłanką z ramienia SLD, a następnie Lewicy. Od dłuższego czasu jednak nie znajdowała się w głównym nurcie krajowej polityki.

Zmieniły to ostatnie wybory prezydenckie, kiedy to wystartowała jako kandydatka niezależna i w I turze uzyskała poparcie 1,09 procenta wyborców. Ważniejsze od ilości głosów były jednak rozpoznawalność i sympatia jaką zdobyła, niekoniecznie wyłącznie wśród wyborców lewej strony sceny politycznej.

– Wystartowałam, bo nie miałam na kogo głosować, a ja szanuję swój głos w wyborach. Poparło mnie ponad 200 tysięcy ludzi, ale patrząc na to, co dzieje się na spotkaniach jakie teraz odbywam, może powinnam domagać się ponownego przeliczenia głosów z I tury wyborów – mówiła lekko żartobliwie na spotkaniu w Tarnobrzegu Joanna Senyszyn.

Do Starego Browaru na spotkanie z J. Senyszyn przyszło około 50 osób, co biorąc pod uwagę, że spotkanie było reklamowane tylko w mediach i mediach społecznościowych, jest dobrym wynikiem. Co ciekawe, większość obecnych stanowili ludzie młodzi i bardzo młodzi – w wieku 15-17 lat.

– Tak jest wszędzie i co mnie cieszy, to są bardzo mądrzy młodzi ludzie, ciekawi, aktywni, zadający pytania i dyskutujący. To daje nadzieję, że nasza polityka może się zmienić i nie jesteśmy skazani na trwające w nieskończoność rządy obecnego układu politycznego, który tylko wymienia się u władzy – powiedziała „Tygodnikowi Nadwiślańskiemu” J. Senyszyn.

To ostatnie, to nawiązanie do zaprezentowanych w Tarnobrzegu planów polityk, związanych z tworzeniem nowej partii o nazwie Nowa Fala Joanny Senyszyn.

J. Senyszyn, profesor nauk ekonomicznych, poruszała na spotkaniu szereg tematów związanych z polityką, ale nie tylko. Wiele z zaprezentowanych przez nią tez, dotyczących różnych aspektów życia społecznego, spodobałoby się nie tylko osobom o lewicowych poglądach.

Spotkanie trwało ponad 2 godziny, z czego większość stanowiła część, w której Joanna Senyszyn odpowiadała na pytania z sali. Wcześniej podpisywała też publikacje dotyczące m.in. praw zwierząt, czy tolerancji.

Po oficjalnej części spotkania Joanna Senyszyn robiła sobie zdjęcia z uczestnikami, nagrała kilka życzeń, rozdawała też „odstresowujące gumy do ściskania”.

– Pani profesor Senyszyn to interesująca postać, po kampanii prezydenckiej zrobiła się sławna, w końcu to "Imperatorka". To jeden z powodów dla którego przyszedłem. Przede wszystkim jednak interesuje się polityką, bywam na różnych spotkaniach, słucham, co politycy mają do powiedzenia, jakie mają poglądy, bo chcę sobie wyrobić własne zdanie, żeby zdecydować na kogo będę głosował – stwierdził jeden z młodych uczestników spotkania.

Więcej w najbliższym papierowym wydaniu "Tygodnika Nadwiślańskiego".