IV Zlot furmanek w stylu country w miejscowości Furmany okazał się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę. Była rywalizacja efektownych zaprzęgów konnych, do tego z nieoczekiwanym finałem, dodatkowe atrakcje i popisy jeździeckie, konkursy i zabawy dla całych rodzin i prawdziwe tłumy widzów.
- Po raz pierwszy do konkursu zgłosiło się aż 10 ekip, bardzo nas to cieszy,bo z roku na rok nasza furmankowa impreza w Furmanach się rozrasta. Ale najbardziej cieszy to, że na zlocie wszyscy świetnie się bawili - mówi Monika Zając, która z ramienia Urzędu Gminy w Gorzycach prowadziła imprezę.
W rywalizacji zaprzęgów wystartowały zarówno klasyczne wozy konne, jak i bryczki ciągnięte przez piękne konie. Największy entuzjazm publiczności wzbudziły jednak dwie nastolatki - Julia i Maja Galus, które wystartowały na mini bryczce ciągniętej przez kucyka o imieniu Smyk. Dziewczyny pojechały trasę toru przeszkód brawurowo i bezbłędnie, zaś kucyk okazał się fantastycznym "motorkiem" i po podsumowaniu wszystkich konkurencji okazało się, że to właśnie im przypadło pierwsze miejsce! Biorąc pod uwagę, że rywalizowały z doświadczonymi woźnicami, taki wynik jest sensacją. Widownia nagrodziła drużynę rzęsistymi oklaskami, przyznając jej także Nagrodę Publiczności.
Głośne oklaski żegnały również Kowbojki z Meksyku, czyli trzy kolejne nastolatki, które zaprezentowały widowni Zlotu program jeździecki w klimatach Dzikiego Zachodu. Wrażenie zrobił także pokaz ułanów z Kawalerii Kowalów z Borowa, występujących w barwach 24 Pułku Ułanów. Pokazy musztry jeździeckiej oraz ćwiczenia z szablą i lancą bardzo spodobały się widzom.
[FOTORELACJA]4601[/FOTORELACJA]
Imprezie towarzyszyły dodatkowe atrakcje. Było poszukiwanie "Złota furmana" w zbiorniku z wodą i sianem, dostępne dla wszystkich dzieci dmuchańce, malowanie twarzy i konkursy zręcznościowe, a także gastronomia.
0 0
Impreza fajna ale o zwycięstwie decydowalo co innego niż punkty najwyrazniej. Mieli oceniać wygląd a gość w rozciagnietym podkoszulki na podium