W najnowszym "Tygodniku Nadwiślańskim" można przeczytać rozmowę z Anną Burdzel i Dominiką Fąfarą - współorganizatorkami Strajku Kobiet w Tarnobrzegu.
- Byłyście zaskoczone frekwencją na niedzielnym proteście?
AB: - Nie spodziewałam się, że będą takie tłumy. Kilka-naście, może kilkadziesiąt osób, ale nie aż tyle. To była oddolna inicjatywa, zorganizowana z dnia na dzień. Chciałam wziąć udział w Strajku Kobiet. Ale najbliższy odbywał się w Rzeszo-wie. Zobaczyłam, że ktoś na Facebooku pyta, czy u nas coś ta-kiego będzie. Odezwałam się do kilku znajomych osób, ktoś inny zaprosił swoich znajomych, poprosiliśmy media o przekazanie informacji, że my też będziemy protestować. I okazało się, że wiele osób na to czekało.
- O co jest ta walka?
- Walczymy o prawo wyboru. Nie walczymy o legalną aborcję na każdym etapie ciąży. Jesteśmy w środku Europy i w każdej chwili możemy wyjechać i dokonać aborcji w innym kraju, gdzie jest to dopuszczalne w szerokim zakresie. Ale tutaj nie o to chodzi.
i elektronicznym wydaniu "Tygodnika Nadwiślańskiego".
KUP e-TN:
do tempaków tarnobrz20:14, 28.10.2020
0 0
nie wiecie co robicie,wyprowadzacie dzieci na ulice,ciekawe jak komus coś się stanie czy wtedy panie organizatorki wezmą odpowiedzialność? 20:14, 28.10.2020