Zamknij

Słynny bizon Forest został zastrzelony. Myśliwi, którzy zaangażowali się w jego ratowanie, mówią o skandalu i złamaniu prawa

16:21, 20.08.2024 Aktualizacja: 14:56, 22.08.2024
Skomentuj

Nie udało się ocalić życia słynnego bizona – uciekiniera, który od 7 miesięcy wędrował po Polsce. Na polecenie Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Kielcach zwierzę zostało zastrzelone na terenie województwa świętokrzyskiego.

– To jest po prostu zwykłe draństwo, nie było żadnego powodu, żeby zabijać tego bizona. Urzędnicy doskonale wiedzieli, że nie stanowi zagrożenia, jest monitorowany i wszystko zmierza do tego, by cała ta historia zakończyła się szczęśliwie, bo budowa wzmocnionej zagrody dla niego w Kurozwękach już się zaczynała. Przy okazji tego odstrzału złamano także prawo. Nie zostawimy tego tak – mówi Robert Bąk, łowczy tarnobrzeskiego okręgu Polskiego Związku Łowieckiego.

O historii Foresta, bizona, który jesienią ub. roku uciekł z nielegalnej hodowli w woj. śląskim pisaliśmy wielokrotnie na łamach „Tygodnika Nadwiślańskiego” i na portalu www.tyna.info.pl. Zwierzę zawędrowało, na przełomie lipca i czerwca, na teren powiatu sandomierskiego. Tu zostało potraktowane środkiem usypiającym i przetransportowane do Kurozwęk koło Staszowa, gdzie znajduje się jedyna legalna hodowla bizonów w Polsce.

Forest okazał się jednak nieokiełznany – już pierwszej nocy, 22 lipca, staranował ogrodzenie prowizorycznej zagrody, w której miał przejść kwarantannę i uciekł. Wtedy Konserwator Przyrody w Kielcach wydał nakaz jego odstrzału. Jednak myśliwi z tarnobrzeskiego okręgu PZŁ odmówili zabicia bizona i zainicjowali ogólnopolską akcję ratowania go. Znaleźli mu miejsce pobytu – w hodowli w Kurozwękach, rozpoczęli zbiórkę pieniędzy na zakup materiałów budowlanych do postawienia wzmocnionej zagrody na terenie przekazanym przez właściciela Kurozwęk. Do szczęśliwego finału brakło góra tygodnia.

– Sytuacja stawała się już trudna i stwarzała poważne zagrożenie dla życia i zdrowia zwierząt i dla ludzi. Bizon przemieszczał się bardzo szybko w stronę hodowli żubrów w Bałtowie i stanowił też zagrożenie dla stada z okolic lasów w Janowie Lubelskim, więc ta eliminacja była konieczna – poinformowała Joanna Niedźwiecka, rzeczniczka Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Warszawie.

– To bzdury i kłamstwa. Miałem codziennie meldunki dotyczące miejsca przebywania Foresta. Ani przez chwilę nie zagrażał stadu w Bałtowie, czy tym bardziej w rejonie Janowa Lubelskiego. Nie kierował się w ich stronę. A co do tego jego „zagrażania ludziom”, to powiem tyle – to zwierze było na tyle spokojne, że śledzącym go myśliwym zdarzyło się nawet podejść tak blisko, że klepali go po zadzie. Taki był groźny – komentuje R. Bąk.

Więcej w papierowym wydaniu „Tygodnika Nadwiślańskiego”.

fot. fb Ratujemy bizony

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(4)

RamboRambo

8 3

Do sądu i posadzić dziada co wydał to przy,wolenie

17:23, 20.08.2024
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

EwaEwa

3 8

Znaleźli się!! Strzelaja do zwierząt a bizona tak pokochali

18:48, 20.08.2024
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

okok

2 2

tarnobrzeg to niech rzadziw grebowie

20:02, 20.08.2024
Odpowiedzi:2
Odpowiedz

Sylwia Sylwia

0 1

A po zakupy do Tarnobrzega

22:06, 20.08.2024

bidabida

0 0

ciesz sei ze ktos chce tam robic zakupy bo inaczej wszystko by padlo tako bida u wos

10:01, 21.08.2024

LeśnaLeśna

1 0

Ile strzelec zapłacił? i komu?

23:31, 20.08.2024
Odpowiedzi:0
Odpowiedz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tyna.info.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%