Do groźnego w skutkach wypadku doszło w nocy z 23/ 24 grudnia w Sokolnikach w gminie Gorzyce. Samochód osobowy uderzył w ogrodzenie, a następnie dachował. Kierowca, który zbiegł z miejsca zdarzenia był szukany m.in. z pomocą policyjnego psa tropiącego. Okazało się, że mężczyzna był pod wpływem alkoholu, a do tego ranny.

Służby o wypadku w Sokolnikach zostały powiadomione po godzinie 3. Na miejscu, na ul. Zastawie odnaleziono mocno porozbijany samochód osobowy. W środku nie było nikogo.

[FOTORELACJA]5495[/FOTORELACJA]

 - Ze wstępnych ustaleń wynika, że auto uderzyło w ogrodzenie, a następnie przekoziołkowało zatrzymując się na dachu. Interweniujący policjanci nie znaleźli kierowcy, dlatego na miejsce został sprowadzony pies tropiący. Przy jego pomocy szukano kierującego, który uciekł z miejsca zdarzenia. Gdy został odnaleziony, okazało się, że jest pod wpływem alkoholu, odniósł też obrażenia. Został przewieziony do szpitala, gdzie przebywa do tej pory - poinformował "Tygodnik Nadwiślański" dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Tarnobrzegu.

[ZT]207509[/ZT]

Poszukiwania kierowcy trwały kilka godzin. Policjanci szybko ustalili jego tożsamość, jednak nie było go w miejscu zamieszkania. Po jakimś czasie funkcjonariusze zjawili się tam ponownie i tym razem zastali już 21-latka. Stwierdzono, że jest pod wpływem alkoholu.

Policyjni technicy zabezpieczyli ślady na miejscu wypadku, pomagali im oświetlające teren strażacy. Zdarzenie nie spowodowało żadnych utrudnień w ruchu drogowym.

Odniesione w wypadku obrażenia nie zagrażają życiu kierowcy.