[FOTORELACJA]9878[/FOTORELACJA]
Dramat w Skopaniu wydarzył się, gdy dwóch pracowników firmy dokonującej uszczelniania kanalizacji zeszło do studzienki kanalizacyjnej obok przedszkola przy ul. Wyszyńskiego.
- Pracownicy firmy z Sosnowca uszczelniali instalację przy pomocy specjalnej pianki. Dokonywali nawiercania, a następnie aplikowali piankę z puszki. W pewnym momencie doszło do wybuchu - poinformował "Tygodnik Nadwiślański" dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Tarnobrzegu.
Skutki wybuchu okazały się tragiczne. Obaj pracownicy znajdujący się w studzience kanalizacyjnej doznali rozległych oparzeń ciała. Konieczne było wezwanie wsparcia lotniczego. Lądowisko dla śmigłowca LPR przygotowali i zabezpieczyli strażacy.
- Jeden z pracowników ma poparzone około 40 procent powierzchni ciała. Został on przewieziony zadysponowanym do wypadku śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala w Kielcach. Drugi ranny, z poparzeniami głowy i ręki, został zabrany przez karetkę do szpitala w Tarnobrzegu - informuje podinspektor Beata Jędrzejewska - Wrona, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Tarnobrzegu.
Według wstępnych ustaleń policji, przyczyną wybuchu gazów nagromadzonych w studzience kanalizacyjnej (a w dalszej kolejności prawdopodobnie puszki z pianką) był brak właściwego wietrzenia studzienki podczas prowadzonych prac.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz