Zamknij

Dodaj komentarz

Pożar domu w Tarnobrzegu. Są ofiary, na miejsce wezwano śmigłowiec LPR [ZDJĘCIA]

Piotr Welanyk Piotr Welanyk 16:34, 30.12.2025 Aktualizacja: 17:25, 30.12.2025
Skomentuj Ewakuacja ofiary pożaru Ewakuacja ofiary pożaru

Do groźnego w skutkach pożaru doszło we wtorek, 30 grudnia, w Tarnobrzegu. Z nieustalonych jeszcze przyczyn zapalił się dom jednorodzinny przy ul. Zakrzowskiej na osiedlu Mokrzyszów.

[FOTORELACJA]11059[/FOTORELACJA]

– Zgłoszenie o pożarze otrzymaliśmy o godzinie 14.20. Wynikało z niego, że pali się dom na osiedlu Mokrzyszów. Na miejsce natychmiast skierowano 4 zastępy z tarnobrzeskiej Jednostki Ratowniczo – Gaśniczej i jedną jednostkę OSP, a także grupę operacyjną Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Tarnobrzegu. Po przyjeździe na miejsce okazało się, że pożar jest bardzo rozwinięty. Ze względu na warunki, akcja gaśnicza była utrudniona. Na początku, ewakuowaliśmy z domu dwóch mężczyzn – 49-latka, który doznał bardzo poważnych obrażeń i miał poparzone drogi oddechowe i 70-latka – poinformował „Tygodnik Nadwiślański” st. kapitan Norbert Strojnowski, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej PSP w Tarnobrzegu.

Strażacy – ratownicy udzielili ofiarom pożaru pierwszej pomocy, ale obrażenia odniesione przez 49-latka były bardzo poważne. W tej sytuacji zdecydowano się na wezwanie śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Mimo trudnych warunków pogodowych, śmigłowiec przyleciał do Tarnobrzega i wylądował na boisku sportowym w Mokrzyszowie, gdzie służby dostarczyły rannego mężczyznę. Drogą lotniczą jest on transportowany do szpitala specjalizującego się w pomocy ofiarom poparzeń.

Drugi z mężczyzn, 70-letni, który odniósł lżejsze obrażenia, został przewieziony do szpitala w Tarnobrzegu.

W trakcie akcji gaśniczej strażacy znaleźli w gaszonym budynku dwie pełne butle gazowe. Tylko cudem nie doszło do ich eksplozji pod wpływem ognia i temperatury. To mogło drastycznie zwiększyć liczbę ofiar i zagrozić ratownikom walczącym z ogniem. Niebezpieczne przedmioty zostały usunięte poza zasięg pożaru i zabezpieczone.

– Akcja jest koordynowana z miejskim zespołem zarządzania kryzysowego, wszystkie służby współpracowały wzorowo. Pożar udało się opanować. Na razie trudno powiedzieć, co było przyczyną jego powstania – mówi st. kpt. N. Strojnowski.

Z relacji mieszkańców Mokrzyszowa wynika, że miejsce, w którym doszło do pożaru, formalnie nie było zamieszkane, ale faktycznie cały czas ktoś tam pomieszkiwał. Niedokończony budynek nie miał też żadnych legalnie doprowadzonych mediów, ale często świeciło się w nim światło. Mieszkający tam ludzie dbali też o otoczenie budynku

Przyczyny powstania pożaru wyjaśni policyjne dochodzenie. Na razie nie ma nowych informacji o stanie zdrowia poszkodowanych w pożarze mężczyzn.

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tyna.info.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%