Zamknij

Dodaj komentarz

Nie będzie farmy solarnej na skarpie w sąsiedztwie Parku Dzikowskiego

Piotr Welanyk Piotr Welanyk 14:39, 15.11.2025 Aktualizacja: 14:51, 15.11.2025
1  Zgody na postawienie instalacji nie wydał konserwator zabytków. Fot. ECO Tarnobrzeg Zgody na postawienie instalacji nie wydał konserwator zabytków. Fot. ECO Tarnobrzeg

To już przesądzone – firma ECO nie zbuduje farmy solarnej na skarpie w sąsiedztwie Parku Dzikowskiego i zamku Tarnowskich. Negatywną decyzję w  tej sprawie wydał konserwator zabytków, a odwołania inwestora nic nie dały.

– Decyzję odmowną, czy postanowienie, wydał konserwator zabytków. Odwołaliśmy się od niej do Ministerstwa Kultury, ale minister ją podtrzymał. Ta ścieżka jest niestety praktycznie zamknięta, co prawda skierowaliśmy sprawę do sądu administracyjnego, ale nie mam wielkich nadziei na to, by coś się zmieniło – przyznaje Sławomir Kozdęba, prezes ECO Tarnobrzeg.

Firma wystąpiła równolegle do ministerstwa o zdjęcie ochrony konserwatorskiej nad terenem, na którym chciała postawić farmę solarną, ale tu również trudno liczyć, by spotkała się ze zrozumieniem. Dodatkowo, teren ten w  studium i  planie zagospodarowania ma pełnić rolę terenów zielonych, co dodatkowo zmniejsza szansę, że farma solarna powstanie.

[FOTORELACJA]7613[/FOTORELACJA]

To z kolei oznacza, że takiej instalacji w Tarnobrzegu nie będzie w ogóle.

– Technicznie byłoby to wykonalne, natomiast jest za późno. Kwestia przygotowania decyzji środowiskowej, nowych warunków zabudowy, znalezienia działek na tyle dużych, żeby pomieściły potrzebną nam instalację – to są kwestie nie do przeskoczenia. Do tego teren, na którym moglibyśmy ewentualnie starać się o budowę farmy solarnej, jest oddalony o około 4 kilometry od miejsca, gdzie można by się wpiąć do sieci ciepłowniczej. To z kolei wiąże się z dużymi nakładami na budowę przyłącza – mówi S. Kozdęba.

Budowa instalacji wykorzystującej słońce do podgrzewania glikolu mającego służyć do wytwarzania ciepła systemowego dostarczanego do sieci ciepłowniczej od początku budziła spore kontrowersje. Firma ECO, poparta w tym przez władze Tarnobrzega, chciała ją zbudować na zielonych nieużytkach u  stóp skarpy obok Muru Dzikowskiego. To teren w bezpośrednim sąsiedztwie objętego ścisłą ochroną konserwatorską otaczającego zamek Tarnowskich parku. Do tego zbiornik na glikol o pojemności 1000 m sześc., wysoki na kilka metrów i wystający ponad linię drzew zaplanowano od strony parku, a uwagi, że będzie to zaburzało krajobraz, poprzednie szefostwo firmy kwitowało żartobliwymi propozycjami, że „wystylizuje się go na basztę”.

Cała instalacja miała mieć moc 12 tys. MW i kosztować 35-40 mln zł. ECO podkreślało, że lokalizacja farmy solarnej w tym miejscu jest optymalna, a wybudowanie instalacji jest dla firmy niezbędne, by osiągnąć status „systemu efektywnego energetycznie”. To z  kolei ma duże znaczenie, bowiem od 1 stycznia 2028 roku zaostrzeniu ulegają przepisy i firma typu ECO musi się wykazać przynajmniej 5-procentową produkcją „zielonej energii”. Jak podkreślano, posiadanie farmy może nie obniży rachunków dla tarnobrzeżan, ale może spowolnić wzrost ich wysokości.

Przeciwnicy lokalizacji mającej mieć 4-4,5 hektara powierzchni, ściśle pokrytej ogniwami solarnymi instalacji, podnosili głównie argumenty przyrodnicze – wskazywali, że teren ten jest cenny przyrodniczo i jest miejscem bytowania zagrożonych gatunków. Na spotkaniach konsultacyjnych dyskusja była momentami burzliwa, choć frekwencja mieszkańców osiedli Dzików i Stare Miasto była mizerna.

Władze Tarnobrzega popierały pomysł powstania farmy. Podkreślano, że będzie ona niewidoczna z poziomu ulicy Sikorskiego, a także od strony traktu łączącego Dzików z parkiem, bo zasłaniać ją będzie linia drzew. Miasto zdecydowało nawet warunkowo zgodzić się na wieloletnią dzierżawę tej nieruchomości spółce ECO, o ile uzyska ona wszystkie stosowne pozwolenia.

Okazało się jednak, że zgody na postawienie instalacji nie wydał konserwator zabytków.

– Od początku uważałem, że ta instalacja, w tym miejscu i w tym kształcie, w bezpośrednim sąsiedztwie parku dzikowskiego, jest nie do przyjęcia. Postanowiłem jednak zasięgnąć opinii Narodowego Instytutu Dziedzictwa, bo jest to instytucja wyznaczająca standardy opieki konserwatorskiej w Polsce, mająca niepodważalny autorytet w  tej dziedzinie. Po wnikliwym zbadaniu sprawy, NID wydał opinię jednoznacznie negatywną dla takiego ulokowania farmy solarnej – mówi Sławomir Stępak, kierownik tarnobrzeskiej delegatury WUOZ.

Odwołanie ECO od decyzji konserwatora było rozpatrywane przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Tam po zbadaniu sprawy i zapoznaniu się z opinią NID, w pełni podtrzymano decyzję konserwatora. Toczące się postępowanie administracyjne, dotyczące pewnych kwestii formalnych, praktycznie nie ma szans na zmianę werdyktu w tej sprawie. ECO Tarnobrzeg zamierza osiągnąć „cel ekologiczny” w inny sposób. Czy miasto znajdzie dla spornego terenu inne zagospodarowanie, na razie nie wiadomo.

[ZT]217323[/ZT]

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz (1)

AbcAbc

2 0

I bardzo dobrze że nie będzie, ludzie mają już dosyć słuchania o tym zasranym zielonym ładzie i ekologii.

21:34, 15.11.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%